Lahti wystrzelił jak z procy spod taśmy i dowiózł bardzo ważną "trójkę". Nieźle wyszedł ze startu także Zagar, ale po kredzie wszedł pod niego Smektała, a po zewnętrznej zaczął napędzać się Douglas, który również sobie z nim poradził.

Ależ kapitalny bieg Nielsena, który przedostał się z trzeciej pozycji na pierwszą. Duńczyk został na starcie, ale od razu rzucił się w wir gonienia. Najpierw polował na Szczepaniaka, ale Polak mądrze się bronił. Nielsen jednak w końcu przyciął i był znacznie szybszy. Nie poprzestał na tym i chwilę później wyprzedził także Lewiszyna.

Rezerwa zwykła. Kowalski za Gryzło.

Zdecydowanie start wygrał Lahti, który już na pierwszym łuku znalazł się przed Ryanem Douglasem. Lider Unii nie dał już sobie zabrać biegowego zwycięstwa. Kowalski starał się dojechać do Bloederna, ale nie był w stanie mu zagrozić.

Nieźle wyszli ze startu goście. Matej Zagar jednak wykorzystał czwarte pole i założył się na obydwóch. Zawodnicy jechali przez trzy i pół okrążenia jechali w dużych odległościach od siebie. Na ostatnim wirażu upadł jadący na trzecim miejscu Musielak. Najprawdopodobniej był to defekt.

Bieg przerwany. Karambol na drugim wirażu. Najlepiej ze startu wyszła para tarnowska. Nie odpuścił jednak Bartosz Smektała, który był bardzo szybki i wszedł po krawężniku pod dwóch zawodników Unii. Na torze ostatecznie wylądował Marko Lewiszyn, który zahaczył o motor Mateusza Szczepaniaka.

Marko Lewiszyn wyszedł z karetki o własnych siłach.

Powtórka. Prowadzenie od startu do mety gości. Marko Lewiszyn nie liczył się już od samego początku. Pod koniec trzeciego okrążenia zaczął mieć także problemy z motocyklem.

Kapitalny start Ryana Douglasa, który nie dał szans niepokonanemu do tej pory Matejowi Zagarowi. Duże odległości pomiędzy wszystkimi zawodnikami. Daleko z tyłu tym razem Kacper Teska, który został już na pierwszych metrach.

Rezerwa zwykła. Heleniak za Gryzło.

Szczepaniak najlepiej wyszedł ze startu i niezagrożony na prowadzeniu wjechał na linię mety. Wydawało się, że całkiem dobrze poradzą sobie także goście, ale wyszli zbyt na zewnętrzną, co wykorzystał Heleniak wciskając się pomiędzy nich przy kredzie. Nielsen starał się go gonić i atakować, ale junior obronił się ostatecznie.

Zaskoczyli goście. Zaskoczył Bartosz Smektała, który z Norickiem Bloedernem wyszedł najlepiej spod taśmy i pogrążyli Timo Lahtiego, który został daleko z tyłu już na pierwszym metrach. Smektała podążył po pewną "trójkę". Niepewnie jechał za to Niemiec, którego na drugim okrążeniu wyprzedził Kowalski. Lahti też próbował, ale nie miał takiej szybkości.

Rezerwa zwykła. Kowalski za Gryzło.

Bieg przerwany. Na tor upadł Musielak. Junior PSŻ-u bardzo wąsko wjechał w łuk i najechał na krawężnik, po czym stracił równowagę.

Ryan Douglas wygrał start i nie pozwolił się założyć Szczepaniakowi. Australijczyk od razu wysunął się od razu na zewnętrzną i tym samym zablokował akcję Polaka.

Świetna jazda Lahtiego, który nie pozwolił założył się jadącemu z czwartego pola Nielsenowi. Duńczyk starał się jeszcze walczyć i był nawet blisko, żeby wyprzedzić lidera gospodarzy, ale mądrze zachował się Lahti blokując Nielsena. Heleniak został mocno już na starcie.

Pierwsza porażka zawodnika z czwartego pola. Bartosz Smektała przegrał start z Zagarem i Lewiszynem, którego nie udało się założył na pierwszym łuku. Para tarnowska szybko uciekła gościom, Ci za to wyglądali na mocno pogubionych i nawzajem sobie przeszkadzali.

Rezerwa zwykła. Heleniak w miejsce Gryzło.

Niesamowite jest czwarte pole. Kolejny bieg i kolejne zwycięstwo. Tym razem Kacper Teska. Działo się po raz pierwszy coś na dystansie, a to za sprawą Bartosza Smektały, który został na starcie. Kapitan PSŻ-u wziął się szybko do pracy i już na drugim wirażu był przed wolnym Radosławem Kowalskim. Do Jana Heleniaka nie był w stanie już się zbliżyć.

Po raz kolejny górą czwarte pole. Tym razem Lahti wyskoczył jak z procy z niego. Ze startu źle wyszedł jednak Lewiszyn, który znalazł się na wyjściu z pierwszego wirażu za parą poznańska. Ukrainiec nie był w stanie zbliżyć się do Szymona Szlauderbacha, mimo że starał się szukać różnych ścieżek.

Para juniorska PSŻ-u zaskoczyła. Rewelacyjny start Musielaka z czwartego pola, który podążył po pewną "trójkę". Równie dobrze zabrał się Kacper Teska, który założył Heleniaka i dołączył do swojego kolegi na prowadzeniu. Para tarnowska z każdym okrążeniem traciła coraz więcej.

Zdecydowane zwycięstwo gospodarzy, którzy lepiej wyszli spod taśmy i nie dali najmniejszych szans gościom. Matias Nielsen starał się gonić Mateusza Szczepaniaka, ale nawet przez moment pozycja Polaka nie była zagrożona.