Świetny start Bewleya. Sajfutdinow starał się zrobić miejsce dla Doyle'a, ale stawka się rozciągnęła.

O zwycięstwie w meczu zadecyduje wyścig dodatkowy!

Cook po raz kolejny tego dnia zaskoczył. Nieoczekiwanie minął Brennana. Na mecie był od niego lepszy o około pół długości motocykla.

Bewley wygrał start i objął prowadzenie. Za jego plecami widowiskowy pojedynek o drugie miejsce stoczyli Kurtz i Sajfutdinow.

Dan Thompson ruszał się na starcie. Został za to ukarany ostrzeżeniem.

W powtórce Ellis zaatakował Cooka na pierwszym okrążeniu, ale nie utrzymał pozycji.

Daniel Bewley wręcz zdeklasował swoich rywali.

Kurtz najlepiej ze startu. Brennan próbował wejść pod niego jeszcze na pierwszym łuku, ale poderwało mu przednie koło. Próbował wykorzystać to Bloedorn.

Emil Sajfutdinow kontrolował przebieg tego wyścigu.

Drugie z rzędu podwójne zwycięstwo gospodarzy. Przjezdni zaskakująco wolni.

Bewley na wyjściu z pierwszego łuku zostawił miejsce na zewnętrznej. To pozwoliło Kurtzowi dołączyć do niego.

Kapitalna jazda Dana Thompsona. Po starcie był z tyłu stawki, ale po zewnętrznej wyprzedził Bloedorna. Później objął prowadzenie po minięciu Kurtza. W tle trwała walka Sajfutdinowa z Bloedornem o jeden punkt.

Witches lepiej wyszli ze startu, ale Cook na wyjściu z pierwszego łuku wbił się pomiędzy nich, a potem objął prowadzenie. Doyle rzucił się w pogoń za rywalem. Wyprzedził Cooka, ale potem wyniósł się za szeroko.

Zawodnicy Witches perfekcyjnie wyszli spod taśmy. Edwards jechał bardzo pewnie i przez dłuższy czas skutecznie odpierał ataki Bewleya. Dopiero na wejściu w pierwszy łuk drugiego okrążenia Bewley zdołał minąć go po wewnętrznej. Sajfutdinow był poza zasięgiem od startu i pewnie wygrał bieg.

Zach Cook ruszał się na starcie. Otrzymał ostrzeżenie.

W powtórce świetny start Brennana. W tle zacięta walka o pozostałe lokaty. Cook na początku drugiego okrążenia wrócił na drugie miejsce. Niedługo później Ellis minął Zischke.

Cook rzucił się w pogoń za Brennanem i na ostatnim okrążeniu był bliski ataku. Brytyjczyk jednak skutecznie się obronił.

Ciężka praca Jasona Edwardsa przyniosła efekt. Kolejne 5:1 w wykonaniu gości.

O kolejności zadecydował start i rozegranie pierwszego łuku.

16. Bewley, Sajfutdinow, Doyle, Kurtz 4:5

A jednak "Wiedźmy"!. Doyle znakomicie pojechał po zewnętrznej, wyprzedzając Kurtza. Nie dał mu szans na kontrę.