Zagara pewnie wygrał, za nim toczyła się zażarta batalia między duetem Lwów a Łagutą. Rosjanin był chwilę drugi, lecz koniec końców wylądował na miejscu ostatnim i tym samym Motor nie dobił dziś nawet do 40 punktów. Dobry żużel na koniec zawodów.

Rezerwa taktyczna: Trofimow jr za Michelsena.

Włókniarz nie tylko wygrał dzisiejszy mecz, ale też zgarnął bonus! Madsen przedostał się na dystansie z trzeciej na pierwszą pozycję, pognębiając parę Motoru.

Rezerwa taktyczna: Hampel za Michelsena.

Para z Częstochowy znakomicie ze startu. Łaguta od razu przystąpił do ataków na Holtę, lecz najstarszy żużlowiec PGE Ekstraligi wzorcowo pojechał w defensywie i zdobył dwa punkty, które przesądzają o tym, że Włókniarz wygrał dzisiejszy mecz!

Chwila radości dla gospodarzy. Trofimow jr i Zagar wygrywają, prowadząc podwójnie od startu. Ukrainiec z polskim paszportem czuje się dziś bardzo komfortowo na śliskim torze. Przedpełski był szybki i "siedział" na tylnym kole Zagara do samego końca.

Rezerwa taktyczna: Łaguta za Miesiąca.

Doyle pierwszy po starcie. Nieźle wyruszył też Hampel, który zablokował na szczycie łuku Madsena. Duńczyk spadł jeszcze za Łagutę i na mecie był ostatni. Na dystansie niewiele się już działo.

Poza tym, że sędzia dwa punkty przyznał Hampelowi. On i Łaguta wpadli na metę niemal równo.

Zagar w końcu dziś wygrywa. W strugach deszczu zdołał pokonać Lindgrena, blokując go na prostej przeciwległej pierwszego kółka. Szwed naciskał na byłego kumpla z Włókniarza, lecz ten był nieuchwytny. Hampel nie nawiązał walki z Miśkowiakiem.

Rezerwa taktyczna: Zagar za Miesiąca.

Czy to już koniec marzeń Motoru? Przedpełski i Madsen pokonali dwie największe armaty gospodarzy i w tym momencie Włókniarz prowadzi już 12 punktami! Bieg bez historii.

Wyścig przerwany. Na pierwszym łuku upadł Lampart. Junior Motoru szybko podniósł się z toru. Zabrakło mu miejsca na wjeździe w łuk. Lampart był "w kanapce" między duetem Lwów.

Decyzją sędziego Krzysztofa Meyze powtórka odbędzie się bez Lamparta. Zawodnik gospodarzy wykluczony!

Osamotniony Michelsen przegrał wyraźnie start i na pierwszym okrążeniu dał się wyprzedzić Doyle'owi. Kompletnie sponiewierany Duńczyk, który jeździ dziś bardzo wolno. Włókniarz wychodzi na prowadzenie w dwumeczu (71:67)!

Znakomity start pary Włókniarza! Było 5:1, lecz wystarczyło około 200-250 metrów, żeby Świdnicki spadł za plecy dwójki lublinian. Łaguta zdecydowanym atakiem minął juniora i z prezentu skorzystał też Miesiąc. Bezapelacyjna wygrana Lindgrena.

Niespodziewane rozstrzygnięcia w tym biegu. Faworyzowani Duńczycy od początku na ostatnich pozycjach. Madsen przeszarżował nieco na pierwszym kółku i zdołał go wyprzedzić Michelsen. Madsen od razu zaczął naciskać na młodszego rodaka i dopiął swego na początku ostatniego kółka. Przedpełski na czele od startu do mety.

Co za start Doyle'a! Australijczyk znacznie szybszy niż w pierwszym wyścigu i choć Zagar też nie mógł za bardzo narzekać na prędkość, to nie mógł nic zrobić na trasie. Hampel musiał uważać na Holtę. Tym razem bieg bez wielkiej historii.

Miśkowiak potwierdza, że na wyjazdach w tym roku jeździ naprawdę bardzo dobrze. Stoczył fenomenalny pojedynek z szalejącym Łagutą i długo prowadził, ale jednak doświadczenie Rosjanina wzięło w górę. Łaguta pokonał na dystansie znacznie młodszego rywala, ratując remis. Rozstrzygnęło się to wszystko dopiero na ostatnim kółku. Miśkowiak na mecie został jeszcze minięty przez Doyle'a.

Co za ściganie w Lublinie! Hampel prowadził po starcie, jednak na prostej przeciwległej drugiego kółka wyprzedził go Lindgren, a jeszcze chrapkę miał na niego Przedpełski. Doświadczony polski zawodnik nie dał za wygraną i na trzecim odbił pierwsze miejsce. Przedpełski jechał bardzo blisko Lindgrena, a blisko niego Michelsen, który szukał swojej okazji. Ostatecznie na mecie uległ wychowankowi z Torunia.

Miśkowiak na czele od początku do końca. Za nim usadowiła się para Motoru. Trofimow jr nie był w stanie dogonić indywidualnego mistrz Polski do lat 21. Lampart łatwo uporał się ze Świdnickim.

Zagar w końcu pokonany na domowym torze. Świetnie wystartował, ale na trzecim okrążeniu zdołał go wyprzedzić Madsen. Duńczyk umiejętnie wjechał w pierwszy łuk i pokazał plecy Zagarowi. Walczyli też Holta i Miesiąc. Jeździec Motoru przez chwilę był trzeci, lecz Holta dysponował szybszym motocyklem i finalnie to on zdobył cenny punkt.