Woffinden na pierwszym łuku nieco wypchnął Łagutę, spychając Rosjanina na koniec stawki. Łaguta rozpoczął budowanie prędkości, dogonił Fricke'a, ale nie był w stanie dopaść Woffindena.

Janowski szalał za plecami pary GKM-u, napędzał się szeroko, w ten sposób mijając najpierw Buczkowskiego, a następnie Bjerre. Tak Sparta wygrała 5:1, bo od startu stawce przewodził Holder.

Świetny manewr na prostej przeciwległej do startu wykonał Łaguta, który najpierw bliżej krawężnika objechał Holdera, a po chwili - już bliżej bandy - skutecznie zaatakował Woffindena.

Rezerwa taktyczna: Lotarski za Zielińskiego.

Rezerwa zwykła: Czugunow za Drabika.

Liszka ścigał Lotarskiego, dopadając go na początku trzeciego kółka. Pewna wygrana Czugunowa, który prowadził od startu do mety.

Rezerwa taktyczna: Bjerre za Pawlickiego.

Działo się już na dojeździe do pierwszego łuku, gdzie na łokcie poszli Janowski i Pedersen. Z zamieszania najlepiej wyszli wrocławianie, obejmując podwójne prowadzenie. Janowski uciekł do przodu, z kolei Fricke musiał uważać na ataki Pedersena. Były mistrz świata w trakcie ostatniego kółka wykonał decydującą szarżę, mijając Australijczyka ze Sparty.

Pawlicki od startu walczył z Czugunowem, atakował go praktycznie co łuk. Na prostej startowej ostatniego okrążenia jednak przesadził, odbił się od bandy, efektem czego był upadek na pierwszym wirażu. Pawlicki leży, pozostali zawodnicy ukończyli wyścig. Już za linią mety ładne zachowanie żużlowców Sparty - Woffinden i Czugunow podjechali do siedzącego na torze Pawlickiego, pytając go o zdrowie. Na szczęście Pawlicki wstał.

Rezerwa zwykła: Czugunow za Drabika.

Kolejny bardzo ciekawy wyścig. Pedersen długo bronił się przed atakami Janowskiego, ekspresowo reagował na szarże mistrza Polski, ale w końcu musiał uznać jego wyższość. O ile Janowskiemu udało się przebić przez rywala, o tyle ta sztuka nie udała się Czugunowowi, który - mimo prób - nie zdołał pokazać pleców Buczkowskiemu.

Łaguta prowadził od startu do mety, na dystansie budując ogromną przewagę nad parą Sparty.

Najlepiej wystartował Woffinden, ale świetny manewr wykonał Pedersen, który na pierwszym łuku zablokował Brytyjczyka ze Sparty, robiąc przy tym robotę dla Buczkowskiego. Podróżujący na trzeciej lokacie Woffinden z każdym metrem budował prędkość, gładko poradził sobie z Buczkowskim, a następnie stanowczo atakował Pedersena. Nie znalazł na niego sposobu, ale stworzył bardzo ładny wyścig.

Łaguta na prostej przeciwległej do startu pojechał nieco za szeroko, wytracił prędkość, ale już na drugim łuku był na tyle szybki, by minąć Drabika. Na dalszych metrach wyjechał też przed niego Janowski, który miał chrapkę na Łagutę. Musiał jednak zadowolić się drugą lokatą.

Działo się! Niebezpiecznie zrobiło się na pierwszym łuku, gdzie szeroko wyrzuciło Fricke'a i Pawlickiego, ale na szczęście nie doszło do kontaktu między zawodnikami i ich upadku. Później działo się mnóstwo - z Bjerre najpierw poradził sobie napędzony Fricke, a później Duńczyka skutecznie zaatakował też Holder. W ten sposób z 5:1 dla GKM-u zrobiło się 3:3.

Buczkowski na wyjściu z pierwszego łuku starał się choćby rozdzielić parę wrocławian, ale jego szarża nie przyniosła rezultatu. Później duet Betard Sparty zbudował znaczną przewagę, wygrywając 5:1.

Grudziądzanie najszybciej dopadli się do pierwszego łuku, ale Pawlicki na wyjściu zostawił zbyt wiele miejsca przy krawężniku, co momentalnie wykorzystał Woffinden.

Czugunow zdecydowanie najlepiej wyjechał z pierwszego pola i dowiózł pewną trójkę. W trakcie pierwszego kółka juniorzy GKM-u starali się odebrać drugie miejsce Liszce, ale nic nie zdziałali. Szybka odpowiedź gości.

Pedersen nie nakrył Janowskiego, wydawało się, że mistrz Polski wyjedzie na czoło stawki, ale wtedy Janowski poślizgnął się - jakkolwiek to brzmi - na krawężniku. Wytracił całą prędkość, czego efektem był jego spadek na ostatnią lokatę. Na trasie Holder bezskutecznie gonił Bjerre. Mocne otwarcie w wykonaniu GKM-u.