Start został zatrzymany. Zawodnicy gospodarzy założyli złe kolory kasków.

Sędzia wykluczył obu zawodników gospodarzy.

Goście spokojnie wystartowali i pewnie dojechali do mety.

Kolejny świetny start w wykonaniu gospodarzy. Sam Masters pewnie zwyciężył. Natomiast Rene Bach nie dał rady obronić się przed Eduardem Krcmarem. Reprezentant Czech sprytnie zaatakował Duńczyka na ostatnim łuku i "wyrwał" mu drugą pozycję.

Para gospodarzy najelepsza po pierwszym łuku. Wadim Tarasienko po słanszym starcie z każdym kolejnym metrem napędzał się, aby atakować gospodarzy. Jednakże Sam Masters pięknie bronił się przed Rosjaninem. Naprawdę imponujące próby ataków ze strony Tarasienki.

Po biegu Wadim Tarsienko miał pretensje do Sama Mastersa, że ten bronił się w niedozwolony sposób.

Fatalny upadek Damiana Pawliczaka na starcie. Wychowanek Falubazu Zielona Góra zaliczył klasyczną "świecę"... to już drugi taki przypadek w jego wykonaniu w ciągu trzech dni. Bieg jedzie dalej.

Damian Dróżdż wygrywa z bardzo dużą przewagą. Mateusz Cierniak dobrze rozegrał pierwszy łuk i potem przez cały bieg odpierał ataku Rene Bacha.

Bieg przerwany. Na torze leży Hubert Łęgowik.

Powtórka w czteroosobowym składzie. Hubert Łęgowik o własnych siłach zmierza do parku maszyn. Zawodnik OK Bedmet Kolejarza Opole jest zdolny do jazdy.

Andriej Karpow najlepiej ze startu, ale na drugim łuku pozycję lidera odebrał mu Hubert Łęgowik. Karpow naciskał na zawodnika Ok Bedmet Kolejarza, ale nie dał rady odzyskać pozycji. Co wiecej w samej końcówce musiał desperacko bronić się przed atakiem Damiana Pawliczaka.

#TarasienkoShow po raz kolejny. Rosjanin doskonale napędził się od samego startu i zwyciężył z ogromną przewagą. Patryk Wojdyło przez cztery okrążenia naciskał na Damiana Pawliczaka, ale wychowanek Falubazu bardzo dobrze bronił swojej pozycji.

Co za akcja Damiana Dróżdża na pierwszym łuku. Ze startu zdecydowanie najlepiej wyszedł Hubert Łęgowik, ale doskonale napędził się Dróżdż, który minął wszystkich po zewnętrznej. Następnie do samego końca Marcin Jędrzejewski walczył o drugą pozycję, jednak brakowało mu pomysłu na skuteczny atak. Kompletnie w stawce nie liczył się Sam Masters, który po słabym starcie nie był w stanie nawiazać walki na dystansie.

Bieg przerwany. Duże zamieszanie na pierwszym łuku. Zdecydowanie najlepszy był Bjarne Pedersen. Natomiast pozostała trójka jechała bardzo blisko siebie. Andriej Karpow chciał przyciąć do krawężnika, ale tam był już Marcel Krzykowski. Po kontakcie z reprezentantem Ukrainy młody Polak przekroczył dwoma kołami wewnętrzną linię. Po tym zamieszaniu sędzia przerwał bieg i zarządził powtórkę w czteroosobowym składzie.

W powtórce świetnie dysponowani byli goście. Najpierw Eduard Krcmar zamknął doświadczonego Duńczyka, a potem do niego dołączył Andriej Karpow. Krzykowski kompletnie nie liczył się w stawce.

Wadim Tarasienko pokazał, że w tym sezonie jest w fantastycznej formie. Zdecydowanie wygrał walkę w pierwszym łuku i wygrał z ogromną przewagą. Świetnie rónież spisał się Mateusz Cierniak, który minął Huberta Łęgowika i mało brakowało, aby wygrał z Samem Mastersem.

Damian Dróżdż najlepiej ze startu i pewnie wygrywa. Jednakże świetna walka miała miejsce o 1 punkt. Przez dwa okrążenia Marcin Jędrzejewski bardzo mocno naciskał na Bjarne Pedersena.

Świetny start zawodników gości. Eduard Krcmar nie dał szans rywalom i wydawało się, że to będzie podwójne zwycięstwo Wilków. Jednak Andriej Karpow na ostatnim łuku spadł na trzecią pozycję po świetnym ataku Rene Bacha. Wydaje się, że wynik mógłby być lepszy dla gospodarzy... gdyby nie fakt, że przez dwa okrążenia Tonder walczył o pozycję ze swoim kolegą z drużyny.

Ładna walka na pierwszym łuku pomiędzy Samem Mastersem i Andriejem Karpowem. Jednak najlepiej to rozegrał Masters i z kolejnymi okrążeniami tylko powiększał swoją przewagę. Zawodnicy walczyli również o 1 punkt. Marcel Krzykowski przez dłuższą chwilę był na punktowanej pozycji, ale Patryk Wojdyło wykorzystał swoje doświadczenie i minął młodszego rywala.

Mateusz Tonder najlepiej ze startu, ale najlepiej pierwszy łuk rozegrał Wadim Tarasienko. Tarsienko wygrywa z ogromną przewagą, a jego kolega z drużyny po pięknym ataku na drugim okrażeniu wywalczył 1 punkt.

Para gości najlepiej ze startu, ale obaj zawodnicy odjechali od krawężnika na pierwszym łuku. Wykorzystał to Damian Pawliczak, który sprytnie wszedł gościom "pod łokieć" i nie oddał prowadzenia do końca. Krzykowski nie liczył się w stawce.

Bieg bez większej historii. Po pierwszym łuku nalepszy był Hubert Łęgowik i potem już nie oddał prowadzenia do końca. Jedynie warto zwrócić uwagę na manewr Rene Bacha na drugim łuku, kiedy to wyprzedził Eduarda Krcmara.