Mimo dość pewnego podwójnego zwycięstwa gospodarzy, bieg był dość ciekawy, w szczególności pierwsze okrążenie, gdzie Jeleniewski i Povazhny zacięcie walczyli na łokcie.

Dawid Stachyra początkowo jechał na ostatniej pozycji, jednak dobrze radził sobie na dystansie i minął obu zawodników z Daugavpils.

Świetny bieg w wykonaniu Andrzeja Lebiediewa. Początkowo jechał on na czwartej pozycji, jednak przedarł się za plecy prowadzącego Daniela Jeleniewskiego i ścigał go aż do samej mety.

Lublinianie świetnie rozegrali start i wyszli na podwójne prowadzenie, jednak Puodżuks nie poddał się bez walki i zacięcie atakował Pawła Miesiąca.

Povazhny stoczył zacięty bój z Jeleniewskim na pierwszym łuku. Ostatecznie to Rosjanin był górą w tym pojedynku i nie oddał prowadzenia aż do mety. Czeka nas teraz regulaminowa przerwa.

Miśkowiak po raz kolejny musiał bronić się przed atakami Lebiediewa. Lider Lubelskiego Węgla wpadł na metę tuż przed zawodnikiem Lokomotivu.

Zmiana taktyczna gości przyniosła pożądany efekt. Roman Povazhny i Mikael Max nie dali żadnych szans Dawidowi Stachyrze.

Na pierwszym łuku wskutek efektu domina upadł Paweł Miesiąc. Powtórka w czteroosobowej obsadzie. Trwa aktualnie przerwa na wymianę uszkodzonego fragmentu bandy. Miesiąc zdolny do jazdy. W powtórce ten który upadł, ostatecznie dojechał do mety pierwszy, jednak musiał stoczyć bardzo ostry bój o trzy punkty na pierwszym wirażu. Na końcu toczyła się zaś walka o jedno "oczko". Lebiediew prawie wyprzedził Miśkowiaka, jednak to ostatecznie zawodnik Lubelskiego Węgla okazał się być lepszy na kratkach.

Puodżuks świetnie czuje się na torze w Lublinie. Po dobrym starcie znów wyszedł na prowadzenie i obronił się przed licznymi atakami Stachyry, który aż do samej mety próbował wyrwać Łotyszowi prowadzenie.

Start i bieg bez większych problemów wygrał Daniel Jeleniewski. Przez jakiś czas na drugiej pozycji jechał Mikael Max, jednak po zewnętrznej wyprzedził go Karol Baran i dołączył do swojego kolegi z pary.

Goście ponownie wygrali start, jednak tym razem para Lokomotivu nie oddała już dwóch pierwszych pozycji i dowiozła do mety pięć punktów.

Start należał do zawodników ekipy gości, jednak Wiaczesław Gieruckis szybko został wyprzedzony przez parę Lubelskiego Węgla.

Żużlowcy z Lublina fantastycznie wyszli ze startu. Jadący za nimi Mikael Max nie miał żadnych aby dogonić świetnie jadącą parę Lubelskiego Węgla.

W pierwszym meczu obu ekip w fazie play-off, górą byli zawodnicy z Lublina, którzy pokonali Lokomotiv w Daugapils 48:42. Pogoda panująca nad stadionem jest dobra. Mimo nieco pochmurnego nieba, nie zanosi się na deszcz. Temperatura oscyluje w granicach 20 stopni. Pół godziny przed meczem na stadionie jest około tysiąca osób, ale ta liczba stale rośnie. Składy potwierdzone. Przed meczem odbędzie się ostatnie pożegnanie Mariusza Stypuły, wieloletniego spikera na zawodach w Lublinie. Kibice przygotowali nawet flagę z napisem "Żegnaj Mariusz". Na trybunach jest już blisko 3 tysiące fanów. Zaczyna się prezentacja, którą poprzedza minuta ciszy. Zawody zostaną rozegrane według pierwszego zestawu biegowego. Lebiediew przez większość wyścigu starał się wyrwać Borowiczowi dwa punkty, jednak bezskutecznie.

Povazhny zanotował doskonały start i zdawało się, że wygra wyścig, jednak dopadł go ogromny pech. Defekt na prowadzeniu dał podwójne zwycięstwo zawodnikom Lubelskiego Węgla.