Motor Lublin - Eltrox Włókniarz Częstochowa

Łaguta wygrał start i nie dał się tym razem oszukać zawodnikowi Włókniarza na wyjeździe z wirażu, umiejętnie go blokując. Madsen był szybki, naciskał na przeciwnika, ale ten bronił się skutecznie. Jadący dziś 60. mecz w karierze w PGE Ekstralidze Michelsen bez kłopotów pokonał Lindgrena. Dzięki temu Motor powiększył przewagę na koniec spotkania.

Rezerwa zwykła: Cierniak za Hampela.

Kubera w końcu dopiął swego i wygrał pierwszy wyścig w nowych barwach. Świetną walkę stoczyli Cierniak i Jeppesen. Jechali w bliskim kontakcie przez trzy okrążenia. Junior pokonał rywala, a to oznacza, że Motor Lublin pokonał Eltrox Włókniarza!

W "kanapce" znalazł się Madsen tuż po starcie. Duńczyk został z tyłu, ale wielką pracę wykonał po chwili Lindgren, który napędził się pod bandą na wyjeździe z wirażu i to on objął prowadzenie! Na początku drugiego okrążenia Madsen zdecydowanym atakiem minął natomiast Michelsena i zaczął budować prędkość, by minąć Łagutę. Rosjanin zdołał się obronić i na mecie to on minimalnie był szybszy.

Wyścig przerwany! Upadek na drugim łuku drugiego okrążenia Kowalskiego i Hampela. Wyglądało to groźnie.

Prowadził Smektała, natomiast Kowalski jechał za plecami Hampela, ale na szczycie wirażu "pociągnęło" młodziana z Włókniarza, po czym uderzył w starszego rywala. Obydwaj wylądowali pod bandą. Kowalski, który został wykluczony, wstał z toru dość szybko, jeździec Motoru jest opatrywany przez medyków.

Hampel po kilku dłuższych chwilach wstał z toru i jest już w parku maszyn. Zawodnik gospodarzy jest niezdolny do jazdy w tym wyścigu. Zastąpi go w powtórce Lampart.

Trwa w tym momencie kosmetyka toru, przede wszystkim na drugim łuku, który sprawił dziś sporo kłopotów niektórym zawodnikom.

Powtórka. Smektała powtórzył dobrą jazdę z pierwszej odsłony i ratuje remis dla Włókniarza. To jego pierwsza wygrana w tym sezonie ligowym. Bieg bez historii.

Rezerwa zwykła: Lampart za Buczkowskiego.

Ciasno cała stawka na pierwszym wirażu. Najlepiej poradzili sobie gospodarze, którzy wyjechali na podwójne prowadzenie. Lampart wygrał swój trzeci wyścig w tych zawodach, Kubera jechał niedaleko za nim. Bezradni i chaotyczni byli goście. Woryna na trzecim kółku spadł na ostatnie miejsce po tym, jak popełnił błąd, wynosząc się pod samą bandę.

Hampel dobrze ze startu, jednak w pojedynku szybkościowym z Madsenem był bez szans. Duńczyk na prostej przeciwległej do startu przejechał obok Polaka i po chwili wygrał swój trzeci bieg w tym meczu. Za nim para lubelska, bo Miśkowiak jechał cały czas daleko z tyłu.

Rezerwa zwykła: Cierniak za Buczkowskiego. Rezerwa taktyczna: Madsen za Worynę.

Bardzo dobry moment startowy gości! Madsen i Smektała wyjechali na pierwsze miejsca i starali się współpracować na dystansie. Madsen spoglądał na kolegę, asekurował go, bo z początku Łaguta był blisko młodego Polaka. Włókniarz odrabia straty w Lublinie!

Michelsen z drugim indywidualnym zwycięstwem w tym spotkaniu. Prowadził od początku do końca. Problemy natomiast miał po starcie Lampart, którego dźwignęło na prostej, przez co stracił metry. Junior Koziołków od razu zmniejszał dystans do Jeppesena, lecz ten dzielnie się bronił.

Łaguta na pierwszym miejscu od startu do mety. Para częstochowska usadowiła się za plecami Rosjanina, a Madsen rzecz jasna zaczął taniec, byle tylko rywala wyprzedzić. To się mu jednak nie udało. Kowalski natomiast nie miał problemów z przywiezieniem za sobą Buczkowskiego. Nowy nabytek Motoru ma już na koncie dwa zera.

Nieźle ruszył Smektała, ale na jego nieszczęście również to samo uczynił Michelsen. Były indywidualny mistrz Europy wywiózł Polaka pod sam płot na pierwszym łuku i wychowanek leszczyńskiej Unii spadł przez to na trzecie miejsce, bo na drugie wskoczył Cierniak. Motor uderzył więc na 5:1 i prowadzi już sześcioma punktami!

Kubera powtórzył bardzo dobry start, ale znów nie zdołał dojechać do mety pierwszy. Już na pierwszym okrążeniu niesamowicie napędził się Jeppesen i na wjeździe w drugi łuk to on był na czele! Dodatkowo Kuberę atakował żwawy Lindgren. Szwed jechał tuż za rywalem, lecz nie zdołał go minąć.

Świetnie spod taśmy wyruszyli juniorzy. Lampart zdołał pokazać plecy Miśkowiakowi i to on pomknął na pierwszej lokacie do mety, choć musiał uważać na swojego rywala. Za to Łaguta nie był wystarczająco szybki, by dogonić młodzieżowca Lwów.

Kubera wygrał moment startowy i wyniósł się na zewnętrzną. Niewiele brakowało, by na prostej minął go Madsen, ale Duńczyk przeliczył się i na wjeździe w drugi wiraż był za Polakiem. Michelsen z kolei jechał tuż za rodakiem, lecz bez możliwości ataku. Cała trójka jechała bardzo blisko siebie. W końcu na czwartym okrążeniu Madsen zdołał wyprzedzić Kuberę! Duńczyk przypuścił atak od wewnętrznej, wykorzystując, że rywal dojechał bliżej bandy. To był dobry żużel.

Przebudzenie Lamparta. Junior Motoru bardzo dobrze wystartował i od razu wysforował się na czoło stawki. Za nim Kowalski, który nie dał się minąć Cierniakowi, a jeszcze gonił prowadzącego Lamparta. Tymczasem Miśkowiak próbował dobierać się do skóry Cierniaka.

Bieg bez historii. Znakomicie spod bandy Hampel, który zamknął wszystkich do krawężnika i uciekł po wygraną. Problemy od początku miał Buczkowski, który spadł na ostatnie miejsce, a na wyjeździe z pierwszego łuku uderzył lekko w tył motocykla Lindgrena. Na szczęście utrzymał się na swojej maszynie.