Tungate uratował resztki honoru i jako jedyny po stronie Unii wygrał dziś wyścig. Musielak starał się dopaść rywala na dystansie, atakował go na ostatnich dwóch okrążeniach, lecz ten obronił się i jako pierwszy pokonał go w dzisiejszym meczu.

Wojdyło zamknął stawkę do krawężnika, dołączył do niego Lebiediew i było pewne 5:1 dla krośnian. Wyścig bez historii. Absolutnie zrezygnowani i bezradni są żużlowcy tarnowskiej Unii.

Szczepaniak prowadził od startu do mety. Lebiediew szybko uporał się z Iversenem i starał się doganiać Tungate'a. Na końcu trzeciego kółka był już bliski wyprzedzenia go, lecz Australijczyk uchronił się przed przegraną.

Koza z niezłym refleksem, lecz sytuację pod kontrolą miał Wojdyło. Wychowanek rzeszowskiej Stali podróżował sobie pod bandą i z pierwszego łuku wyjechał już jako lider tego biegu. Pierwsze zero po stronie juniorów Wilków zanotował Curzytek.

Rezerwa taktyczna: Tungate za Bobera.

Kolejna roszada w programie zupełnie nieudana. Tungate jechał od początku do końca, a na drugim kółku zjechał z toru. Więcej krwi napsuł miejscowym Mroczka, który atakował Milika. Czech nic sobie jednak z tego nie robił, Musielak wciąż bezbłędny!

Rezerwa taktyczna: Konieczny za Rempałę.

Wyścig przerwany. Katastrofa Unii trwa. Na drugim łuku pierwszego okrążenia upadł z własnej winy Tungate. Australijczyk zahaczył motocyklem o bandę i upadł. Było w tym momencie 4:2 dla Wilków.

Zawodnik Jaskółek wykluczony i na szczęście o własnych siłach zmierza do parkingu.

Powtórka bez historii. Nokaut trwa.

Rezerwa taktyczna: Iversen za Mroczkę.

Szczepaniak i Musielak lepiej wystartowali i na pierwszej prostej już byli na podwójnym prowadzeniu. Koza dzielnie trzymał się drugiego z seniorów Wilków, lecz bez możliwości ataku. Iversen daleko z tyłu. Rezerwa całkowicie chybiona.

Wyścig przerwany. Upadek Iversena na drugim wirażu pierwszego okrążenia. Duńczyk rywalizował o pierwsze miejsce z atakującym Lebiediewem. Duńczyk podniósł się szybko z toru, ale niewykluczone, że będzie potrzebna pomoc medyczna.

Iversen o własnych siłach zmierza do parku maszyn, więc prawdopodobnie skończy się na siniakach. Zawodnik Unii został wykluczony z powtórki.

Powtórka bez historii. Faworyzowany Łotysz pokonuje Bobera, Janik dowozi punkt do mety.

Nierówny start i bieg został przerwany. Ruszał się ewidentnie Konieczny. Dla niego też ostrzeżenie.

Atomowy start Musielaka spod bandy. Najlepszy polski żużlowiec eWinner 1. Ligi nie dał się dogonić na dystansie, choć bardzo szybki był Tungate, który najpierw wyprzedził Szczepaniaka i potem zaczął gonić właśnie jego. Wychowanek klubu z Leszna obronił jednak prowadzenie, a Wilki znów powiększyły przewagę.

Koza próbował postraszyć Lebiediewa na pierwszym wirażu, lecz z bardzo szybkim dziś Łotyszem nie miał żadnych szans. Na dodatek na drugim okrążeniu na pierwszym łuku Mroczkę zawiódł motocykl i z 3:3 zrobiło się 4:2 dla gospodarzy.

Równy start całej czwórki. Iversen w bliskim kontakcie z Wojdyłą na prostej przeciwległej do startu i to on zdołał pokazać rywalowi plecy. Na nieszczęście tarnowian tłem dla pary z Krosna był natomiast Bober. Gdy wydawało się, że Iversen pewnie dowiezie do mety wygraną, na czwartym kółku niebezpiecznie zbliżył się do niego Wojdyło. Na ostatnim wirażu zawodnik Wilków od wewnętrznej zaatakował utytułowanego przeciwnika i wyprzedził go! Co za radość kibiców w Krośnie.

Znów dobrze ze startu Janik, który jechał na 5:1 ze Szczepaniakiem, ale już na początku drugiego okrążenia łatwo wyprzedził go Bober. Później nic ciekawego się nie wydarzyło.

Rewelacyjna postawa Lebiediewa na wyjeździe z pierwszego wirażu. Łotysz szybko odprostował motocykl i niczym TGV przejechał obok Kozy, momentalnie wypracowując dużą przewagę nad seniorem Unii. Tungate wywiózł na zewnętrzną Milika po starcie i Czech nie mógł już na dystansie nic zrobić.

Nowy rekord toru w Krośnie!

Janik bardzo dobrze ruszył spod taśmy i pomknął do mety po pierwszą wygraną w karierze w lidze! Konieczny jechał dość chaotycznie, przez co nie mógł zbliżyć się na bliską odległość do rywala. Udało mu się to dopiero na końcu, ale Janik był szybciej na mecie. Curzytek zawalczył na pierwszym łuku z Rempałą i zostawił go za sobą. Potem doganiał Koniecznego. Wilki już prowadzą!

Bardzo dobrze wystartował Musielak, który momentalnie wysforował się na czoło stawki. Iversen podążał jak cień za nim tylko z początku, bo lider Wilków uciekł na bezpieczną odległość. Wojdyło pogubił się na pierwszym łuku i dużo stracił do Mroczki. Remis na początek.