Janowski wyjechał szeroko na pierwszym łuku i rzucił się w pogoń za prowadzącym od startu Sajfutdinowem. Polak dwoił się i troił, by dopaść Rosjanina i minął go na początku trzeciego okrążenia. Wrocławianin później już nie dał się dogonić!

W taśmę wjechał Fredrik Lindgren.

Spokojnie i szybko spod taśmy wyjechał Maciej Janowski! Polak przez nikogo nie był zagrożony i objął prowadzenie na pierwszym łuku. Za nim Woffinden i Łaguta cięli się o drugie miejsce premiowane awansem. Dla nas najważniejsze jednak, że poza zasięgiem przeciwników był Janowski!

Zmarzlik został na starcie z czwartego pola. Polak wcisnął się jednak na trzecie miejsce przed Madsena, ale Lindgren i Sajfutdinow zdążyli już uciec na tyle, że byli poza zasięgiem naszego reprezentanta. Niestety, dla Zmarzlika to koniec zawodów na dzisiaj.

Woffinden wysunął się na czoło stawki po starcie i od razu za jego plecami znalazł się Matej Zagar. Słoweniec kombinował, jak dopaść prowadzącego Anglika, ale popełniał błędy i w efekcie spadł na koniec stawki. Tym samym pogrzebał on swoje szanse na awans do półfinału.

W rywalizacji polsko-polskiej górą wrocławianin. Między naszymi reprezentantami w ogóle nie było walki, bo Zmarzlik od początku biegu był wolniejszy, a Janowski toczył kapitalny bój o zwycięstwo z Vaculikiem. Polak wyprzedził Słowaka pod koniec trzeciego okrążenia. Kapitalna jazda Magica!

Lindgren odważnie wjechał przy krawężniku na wejściu w drugi łuk pod Lamberta i Doyle'a, wyjeżdżając z czwartej pozycji na drugą. Szwed mocno się rozochocił, bo kąsał też prowadzącego Sajfutdinowa.

Łaguta objął prowadzenie ruszając z pierwszego pola i wygrał z bardzo dużą przewagą. Dobrze wystartował też, Madsen, ale Duńczyk jadąc środkiem toru na pierwszym łuku nie miał o co zaczepić tylnego koła, by złapać przyczepność. Madsen szukał potem możliwości, by dogonić Fricke'a, lecz nie znalazł na niego sposobu. Niestety nie liczył się Kasprzak.

Zagar wyjechał szerzej na pierwszym łuku i wydawało się, że wyjedzie na prowadzenie przed Sajfutdinowa, jednak Rosjanin obronił się. Na wyjściu z drugiego wirażu przed nos tej dwójki z krawężnika wyjechał Madsen, lecz szczęście Duńczyka nie trwało długo. Riposta ze strony Zagara i Sajfutdinowa była natychmiastowa.

Krzysztof Kasprzak toczył walkę o drugie miejsce z Robertem Lambertem przez pierwsze dwa okrążenia. Później Anglik uciekł Polakowi i napędził się na tyle, że zaatakował prowadzącego Vaculika. Słowak się obronił, choć już wydawało się, że Lambert dopnie swego.

Świetna jazda Zmarzlika. Polak najpierw założył Doyle'a, potem obronił się przed jego atakiem na pierwszym łuku i uniknął też starty prowadzenia na rzecz Fricke'a. Polak jechał z ogromnym utrudnieniem, bowiem na pierwszym okrążeniu po tym, jak uderzył w bandę stracił hak. Wielkie umiejętności polskiego reprezentanta!

Lindgren wykorzystał pierwsze pole i objął prowadzenie. Nie zaszkodził mu Janowski, któremu brakowało prędkości w motocyklu. Za atakowanie Lindgrena zabrał się za to Woffinden, ale Anglik swoje harce przypłacił stratą pozycji na rzecz Janowskiego.

Problemy Bartosza Zmarzlika po starcie. Polak nie ruszył najlepiej, a na pierwszym łuku spadł nawet na koniec stawki. Później uporał się z Kasprzakiem i ścigał Zagara, ale Słoweniec był szybki. Zmarzlik minął go dopiero na trzecim okrążeniu.

Przebudził się Martin Vaculik, który dotychczas nie miał punktów na swoim koncie. Tym razem Słowak był szybki na dojeździe do łuku po starcie, na pierwszym wirażu obronił się przed atakiem Emila Sajfutdinowa i mknął po zwycięstwo w tej odsłonie. Za jego plecami wielką ochotę na drugie miejsce miał Max Fricke, ale Sajfutdinow umiejętnie stopował jego zapędy.

Leon Madsen szukał prędkości po szerokiej, ale musiał przymknąć gaz, bo przed nos wyjechał mu Berntzon, którego bez pardonu potraktował Jason Doyle. Szwed spadł na koniec stawki, a po pierwszym kółku nie kontynuował jazdy. Później Madsen dogonił Doyle'a, lecz zabrakło mu czasu, aby skutecznie zaatakować. Tymczasem od startu prowadził Maciej Janowski, który wygrał z olbrzymią przewagą. Polak uciekł rywalom i tyle go widzieli. Jechał tu swój bieg.

Piorunująco szybki na dojeździe do pierwszego wirażu był Artiom Łaguta. Z tyłu Kvech bronił się przed atakami Thomsena. Duńcczyk nie znalazł metody na nie popełniającego błędów reprezentanta gospodarzy.

Spore kłopoty na pierwszym łuku miał Maciej Janowski, który musiał ratować się przed upadkiem. Polak utrzymał się na motocyklu, ale został pozbawiony szans na walkę o punkty. O drugą lokatę świetną rywalizację toczyli natomiast Zagar i Fricke. Wygrał z dużą przewagą Lambert.

Leon Madsen wystrzelił z drugiego pola i objął prowadzenie. Po szerokiej szybkości szukał Fredrik Lindgren, ale na przeszkodzie Szwedowi stanął Anders Thomsen. Duńczyk przez dwa okrążenia nie dawał za wygraną i mocno naciskał brązowego medalistę z ubiegłego roku. O dziwo zupełnie nie liczył się Martin Vaculik.

Finalnie Tai Woffinden w tak okrojonej stawce nie miał większych problemów, by odnieść zwycięstwo. Trzykrotny mistrz świata zdecydowanie prowadził od samego startu.

Wyścig po raz drugi został przerwany. Jason Doyle wjechał w taśmę.

Bieg przerwany. Na drugim wirażu obróciło Krzysztofa Kasprzaka, który plecami uderzył o dmuchaną bandę. Na tor od razu wyjechał ambulans. Na szczęście nasz reprezentant dość szybko się pozbierał i o własnych siłach wrócił do parku maszyn. Został wykluczony z powtórki.

Świetna jazda Emila Sajfutdinowa. Rosjanin nabrał prędkości jadąc szerzej na pierwszym łuku i przedarł się na prowadzenie. Sajfutdinow później musiał mieć się na baczności, gdyż przez cały wyścig za jego plecami podążał Zmarzlik. Pod koniec biegu Polak musiał jednak skupić się na obronie drugiego miejsca, bo mocno zagroził mu Łaguta.

Bartosz Zmarzlik dobrze wystartował z trudnego czwartego pola i szukał swojej opcji na wyjście na prowadzenie jadą szeroko, ale zablokował go tam Leon Madsen, który bardzo przemyślanie pokonał pierwsze okrążenie. Duńczyk najpierw uniemożliwił skuteczny atak Zmarzlikowi, a chwilę później odparł napór Woffindena od wewnętrznej.

Najlepiej z trzeciego pola ruszył Emil Sajfutdinow, ale Rosjanin od razu za plecami miał dwójkę Polaków. Janowski napędzał się po szerokiej i na trzecim okrążeniu przedarł się na czoło stawki. Kapitalna akcja Polaka!

W powtórce Kvech nie zdołał założyć Olivera Berntzona, który wypchnął go szerzej. Szwed jednak też odjechał od krawężnika, co wykorzystał Max Fricke. Australijczyk wygrał z bezpieczną przewagą.

Wyśmienicie zachował się po starcie Jan Kvech, który objął prowadzenie, ale Czech odjechał szerzej od krawężnika, co wykorzystał Lindgren. Szwed bezpardonowo wjechał pod Kvecha, który zanotował wypadek na wyjściu z pierwszego łuku. W powtórce nie pojedzie Fredrik Lindgren, który przez arbitra został uznany za winnego spowodowania upadku Jana Kvecha.

Artiom Łaguta wykorzystał pierwsze pole i objął prowadzenie po starcie. Został Matej Zagar, ale na pierwszym łuku Słoweniec sprytnie wykorzystał błąd Martina Vaculika, który odjechał za szeroko od krawężnika, i wyjechał na trzecią lokatę. W dalszej fazie wyścigu zawodnicy jechali jedną linią jazdy.