Powalczył na łokcie Zmarzlik z Łagutą na wjeździe w łuk, potem napędził się na prostej i nakrył Kuberę na drugim łuku. Zmarzlik więc prowadził, ale Łaguta pokazał lwi pazur i na drugim łuku drugiego okrążenia wyprzedził Polaka. Potem uciekł i na metę wpadł z ogromną przewagą! Kubera trzeci po udanej obronie pozycji na dystansie.

Artiom Łaguta wygrał GP Polski w Lublinie!

Kubera został założony przez Łagutę po starcie, ale Fricke i Woffinden zostali z tyłu i Polak jadący z "dziką kartą" był na drugiej pozycji. Rosjanin uciekł niezagrożony, Kubera musiał być czujny, bo jechał tuż za nim Fricke. Australijczyk był bardzo groźny, ale nie zdołał nic zdziałać! Kubera też w finale! Po raz drugi!

Bez historii. Zmarzlik dobrze ze startu i bez litości dla Thomsena, którego wyrzucił wręcz na zewnętrzną. Dobrze spisał się Lindgren i on też zalicza drugi finał w Lublinie. Mistrz świata może wygrać 4. z rzędu zawody GP!

Lindgren zaobserwował spokojnie pole na pierwszym okrążeniu i na prostej przeciwległej napędził motocykl, wjeżdżając w drugi łuk na prowadzenie. Lambert przegrał batalię na dystansie o punkt z Zagarem i w efekcie żegna się z dzisiejszymi zawodami. Do półfinału awansował dzięki temu Fricke.

Dobrze Kubera ze startu, ale chyba trochę przekombinował na pierwszym łuku, bo wyprzedził go Łaguta i po dłuższej chwili także Thomsen. Rosjanin wygrał po raz czwarty dziś. Janowski nie liczył się w tej batalii w ogóle.

Berntzon wygrał moment startowy i to on objął prowadzenie. Za nim tasowanie pozostałej trójki na pierwszym kółku. Drugi wyjechał Doyle, ale musiał uważać na Sajfutdinowa. Madsen przyglądał się temu z tylnego siedzenia. Na początku trzeciego okrążenia Doyle wyprzedził Berntzona, a na początku czwartego to samo zrobił Sajfutdinow. Szwed nie dał za wygraną i odbił drugą lokatę po zdecydowanym manewrze na finałowym wirażu. Piękna walka!

Zmiana: Świdnicki za Vaculika.

Pewna, niezagrożona wygrana Zmarzlika. Polak zapewnia sobie triumf w rundzie zasadniczej. Bieg bez historii, bo Woffinden nie zdołał wyprzedzić Kasprzaka. Świdnicki daleko za rywalami.

Lepszy nieco start Janowskiego niż wszystkie poprzednie w turniejach w Lublinie. Dało mu to drugie miejsce, bo Woffinden mu uciekł, ale za to Polak bronił się przed Lindgrenem. Szwed szalał za jego plecami i na wyjeździe z drugiego wirażu trzeciego okrążenia bardzo, bardzo ostro potraktował Janowskiego, który musiał ratować się przed upadkiem. Spadł przez to na koniec stawki i dojechał w spacerowym tempie do mety.

Sędzia Krister Gardell podjął decyzję o wykluczeniu Lindgrena! Stworzył bardzo niebezpieczną sytuację na torze i został za to ukarany.

Zmiana: Lampart za Vaculika.

Przegrał start Madsen i został na trzeciej lokacie. Na prowadzenie wyskoczył Lambert, który w końcu dziś zanotował zwycięski wyścig. Lampart na początku drugiego okrążenia przedarł się na trzecią lokatę kosztem Madsena. Duńczyk jeździ dziś bardzo chaotycznie i pod samą bandą, ale to mu niewiele daje. Tutaj wystarczyło do tego, żeby wyprzedzić juniora z Polski na ostatnim kółku.

Rosjanie na czele po starcie, ale nie na długo. Zmarzlik momentalnie odprostował maszynę i na prostej przeciwległej do startu przejechał obok Łaguty. Ruszył w pogoń za Sajfutdinowem, którego minął na drugim łuku drugiego kółka po ataku tzw. "piką". Łaguta nie dopadł rodaka i stracił w tym biegu dwa "oczka". Rewelacyjna postawa Polaka w Lublinie!

Doszło do kontaktu Kubery i Doyle'a na dojeździe do pierwszego łuku, ale Polak się nie przestraszył i wyjechał na pierwszą pozycję, a potem dojechał na niej do mety. Doyle był cały czas blisko. Fricke na początku drugiego okrążenia ostatecznie zostawił za sobą Kasprzaka.

Wyścig przerwany. Upadek na pierwszym łuku Vaculika i Doyle'a.

Efekt domina po starcie. Doszło do kontaktu Lindgrena z Vaculikiem i następnie Doyle'm. Wydaje się, że zawinił tutaj Lindgren, którego podniosło i wyniosło następnie na zewnętrzną.

Vaculik szybko wstał z toru i sam idzie do parkingu. Doyle po dłuższej chwili też się podniósł i zszedł do boksu.

Powtórka w pełnej obsadzie, ale...

... u Vaculika być może doszło do urazu obręczy barkowej. Słowak decyzją lekarza jedzie do szpitala. Zawodnik trzyma się za prawą rękę. Nie jest zdolny do dalszej jazdy.

Powtórka 1. Słowaka zastąpił go Lampart, ale dotknął taśmy. W powtórce kolejna zmiana i tym razem na tor wyjedzie Świdnicki.

Powtórka 2. Pechowy wyścig, bo Świdnicki upadł na wyjeździe z drugiego wirażu pierwszego okrążenia. Jechał drugi, zaatakował go Doyle. Wyścig przerwany. Bardzo dobra postawa juniora z Częstochowy, który przedarł się przed Łagutę chwilę przed upadkiem.

Okazuje się, że wcześniej nierówno poszła taśma, czego sędzia nie zauważył. Trzecia powtórka tego wyścigu ostatecznie w pełnej obsadzie!

Powtórka 3. Kolejny upadek! Świdnicki i Doyle przewrócili się na pierwszym łuku po starcie. Rezerwowy szybko podniósł się i zmierza do boksu. Podobnie Australijczyk. Kolejna powtórka w czterech.

Powtórka 4. Łaguta wywiózł Lindgrena po starcie na zewnętrzną, lecz Szwed się tym nie zraził i od razu zaczął szukać prędkość przy płocie. Rosjanin był jednak bardzo szybki i nie dał się do siebie zbliżyć na tyle, by Lindgren mógł go wyprzedzić. Świdnicki tym razem od początku do końca na końcu.

Na wjeździe w drugie okrążenie Fricke zaskoczył prowadzącego Zmarzlika, mijając go od lewej strony i nie pozwalając indywidualnemu mistrzowi świata na rychłą kontrę. Australijczyk obronił prowadzenie, choć Polak był blisko, atakując go do samej mety. Fricke wygrał o zaledwie centymetry!

Dość długo trwała analiza powtórek.

Kubera dobrze spod taśmy, nieźle też Sajfutdinow. Na prowadzenie wysforował się Polak i to on uciekł po trzy punkty! Na drugim wirażu Lambert zostawił Rosjanina za sobą, lecz na początku drugiego okrążenia podniosło przednie koło Brytyjczyka i spadł przez to za plecy Sajfutdinowa. Woffinden z tego błędu rodaka nie skorzystał.

Przespali start reprezentanci Polski i zostali z tyłu. Na drugim łuku Madsen popełnił kolejny dziś błąd, tracąc od razu dystans do prowadzącego Zagara. Musiał przez to gonić. Na wjeździe w ostatnie kółko Duńczyk przefrunął wręcz obok Słoweńca i pozbawił go wygranej. Janowski po raz drugi w Lublinie przegrywa z Kasprzakiem. Tym razem bardzo wyraźnie. Znów fatalny występ Polaka.

Bardzo ciasno na dojeździe. Najlepiej poradził sobie Zmarzlik, który wysforował się na prowadzenie i potem nie oddał go do samej mety. Pozostała trójka walczyła bardzo ostro i niestety dla polskich kibiców, najgorzej wyszedł na tym Kubera, który spadł na ostatnie miejsce na koniec premierowego kółka. Potem walczył zaciekle z Madsenem o punkt.

Woffinden wygrał start i wyniósł się szeroko, ale być może zbyt szeroko, bo z okazji skorzystał Thomsen. Nie na długo, ponieważ na wylocie z drugiego wirażu Brytyjczyk załatwił sprawę i minął Duńczyka. Błądził Doyle, który zupełnie nie dał rady w tym biegu.

Próbował się napędzić Janowski na pierwszym okrążeniu, ale został zablokowany przez Sajfutdinowa, a na drugim przez Fricke'a. Na trzecim kółku przedarł się przed Australijczyka i zaczął gonić Rosjanina. Bez skutku. Vaculik wygrał bez problemów.

Łaguta na prowadzeniu od początku do końca. Dominacja Rosjanina była tutaj niepodzielna. Kasprzak wyjechał drugi i tak też dojechał. Pilnował krawężnika, nie dał na wiele pozwolić Lambertowi, który na drugim okrążeniu uporał się z Berntzonem.

Łaguta w fenomenalnym i efektownym stylu zamknął rywali na pierwszym łuku. Później był nie do złapania na trasie. Madsen na drugim wirażu przedarł się przed Fricke'a, ale drugiemu Woffindenowi nie zagroził. Na ostatnim łuku został za to zaskoczony przez Fricke'a, który napędził się po zewnętrznej i wyprzedził Duńczyka na kresce!

Dobrze Kubera ze startu. Dobrze też Vaculik, ale to rewelacyjna "dzika karta" z Polski uciekła do przodu i pewnie wygrała. Berntzon próbował atakować trzeciego Zagara. Szwed nie zdołał poprawić swojego miejsca i w efekcie przywiózł piąte zero w szóstym starcie w Lublinie, licząc piątek i sobotę.

Zmarzlik fenomenalnie spod płotu i momentalnie na prowadzeniu. Bardzo szybki był Lambert, który naciskał na Polaka niemal przez cały bieg. Utworzyły się dwie pary, bo Janowski ponownie przespał start i został na końcu. Kąsał Doyle'a i na czwartym kółku przemknął obok niego!

Bardzo dobrze spod bandy Lindgren. Finalista z piątku zamknął stawkę i wyjechał z pierwszego łuku na jej czele. Sajfutdinow za nim, Thomsen jechał blisko Rosjanina, lecz możliwości do ataku nie miał zbyt wiele. Kasprzak trzymał się tuż za nim i na początku ostatniego kółka był blisko minięcia Duńczyka. Bez skutku.