Fogo Unia Leszno - zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa

Na pierwszym łuku pociągnęło Doyle'a, który spadł z trzeciej pozycji na czwartą. Jakby tego było mało, Australijczyk na drugim okrążeniu upadł na tor, ale szybko pozbierał się i zbiegł na murawę. 

Bellego bardziej niż z rywalami walczył z torem. Bieg bez większej historii.

Bieg przerwany. Kołodziej ruszył "z lotnego". Zawodnik Unii z ostrzeżeniem.

Trudne warunki na torze w Lesznie. Ze względu na słabą widoczność Woryna i Pawlicki na początku czwartego okrążenia musieli ściągnąć gogle.

Trwa dominacja Włókniarza. Ratajczak wywoził na pierwszym łuku Świdnickiego, jednak junior gości przy samej bandzie nabrał prędkości i wyjechał na drugą lokatę. Następnie Ratajczak atakował Świdnickiego. Młodzieżowiec Unii na ostatnim okrążeniu wyjechał na drugą pozycję, jednak szybko odbił Świdnicki. Jakby tego było mało, na linii mety Ratajczak spadł jeszcze za plecy Bellego.

Rezerwa zwykła: Jakub Miśkowiak za Jonasa Jeppesena

Duet Włókniarza zdeklasował leszczynian już na starcie. Gospodarze byli w tym biegu bezradni. Kolejny mocny cios gości.

Zakotłowało się na pierwszym łuku. Na całym zamieszaniu najlepiej wyszedł duet Włókniarza, który objął prowadzenie. Przez chwilę do Miśkowiaka zbliżyli się obaj zawodnicy Unii, jednak młodzieżowiec gości obronił drugą lokatę.

Świetny bieg w Lesznie! Ciasno zrobiło się na pierwszym łuku, bo wszyscy zawodnicy chcieli zjechać do krawężnika. Kołodziej chciał po wewnętrznej dołączyć do Doyle'a, ale "w krawężniku" był Madsen. Następnie za atakowanie Kołodzieja zabrał się Smektała. Kołodziej i Smektała zamieniali się pozycjami kilka razy. Kiedy wydawało się, że to zawodnik Unii dowiezie do mety jeden punkt, to na ostatnim łuku po szerokiej zaatakował Smektała, który wjechał na metę jako trzeci.

Rezerwa zwykła: Mateusz Świdnicki za Jonasa Jeppesena

Woryna na pierwszym łuku wysunął na szeroką Pawlickiego, czym zrobił miejsce Świdnickiemu. Włókniarz wyszedł na 5:1, ale na drugim okrążeniu błąd popełnił Świdnicki, co natychmiastowo wykorzystał Pawlicki. 

Doskonała jazda Lindgrena. Szwed został na starcie i musiał przebijać się z ostatniej lokaty. Szybko poradził sobie ze Świdnickim i rzucił się w pogoń za gospodarzami. Przez cały bieg Lindgren skracał dystans do Doyle'a i na ostatnim łuku, atakiem po szerokiej, wyprzedził Australijczyka.

Na pierwszym łuku Pawlicki odwiózł na zewnętrzną Smektałę, co wykorzystał Madsen, który przyciął do wewnętrznej i objął prowadzenie. Następnie Pawlicki musiał bronić się przed atakami Smektały. Zawodnik gości na ostatnim łuku przeprowadził atak po szerokiej, jednak Pawlicki nie zostawił mu miejsca przy bandzie na prostej startowej i dowiózł do mety jeden punkt.

Rezerwa zwykła: Jakub Miśkowiak za Jonasa Jeppesena

Świetnie ze startu Bellego, który dowiózł do mety pewne zwycięstwo. Na pierwszym łuku Lidsey ostro potraktował Worynę, po czym zawodnik Włókniarza spadł na ostatnią pozycję. Woryna szybko jednak przedarł się przed Miśkowiaka, a chwilę później przed Lidseya. Australijczyk próbował odbić drugą lokatę, ale bez skutku.

Miśkowiak na pierwszym łuku próbował założyć się na Kołodzieja, lecz ten odwiózł zawodnika gości na szeroką i pomknął po trzy punkty. Również na pierwszym łuku Mencel przyblokował po zewnętrznej Jeppesena. Duńczyk na drugim okrążeniu bez większych problemów wyprzedził jednak młodzieżowca Unii.

Bieg przerwany. Na pierwszym łuku doszło do kontaktu Lindgrena z Lidseyem. Australijczyk upadł na tor. Zawodnik gospodarzy wykluczony z powtórki.

Wydawało się, że para gości wyjdzie na podwójne prowadzenie, jednak Lindgren na pierwszym łuku zajechał Smektale, co wykorzystał Pawlicki, który atakiem przy krawężniku wysunął się na prowadzenie. Na drugim łuku Szwed odbił jednak Pawlickiemu pierwszą pozycję.

Tym razem to goście najlepiej wyszli ze startu i odjechali zawodnikom Fogo Unii. Strasznie wolny w tym biegu był Ratajczak, który dojechał do mety daleko za resztą stawki.

Świetnie ze startu Doyle. Na pierwszym łuku po zewnętrznej do Australijczyka dołączył Bellego, gospodarze ustawili się w parę i pomknęli po pięć punktów. Bezradni w tym biegu byli goście.