Równo ze startu cała czwórka, ale na czoło stawki wysunął się napędzający się po szerokiej Emil Sajfutdinow. Wyśmienity, bezbłędny występ Rosjanina z polskim paszportem. Daleko za jego plecami Robert Lambert kombinował na różne sposoby, jak poradzić sobie z którymkolwiek z rywali. Na ostatnim okrążeniu niewiele brakowało, a wyprzedziłby Kołodzieja.

Paweł Przedpełski wyniósł się na szeroką na pierwszym łuku, na czym skorzystał Bartosz Smektała, który wyjechał przed niego. Kapitan Apatora był jednak bardzo szybki i szukał sposobu na Smektałę. Ten jednak skutecznie się bronił. Patryk Dudek natomiast od początku biegu jechał w swojej lidze. Ten rezultat oznacza, że Apator zgarnia pełną pulę - 2 punkty za wygraną i bonus!

Kołodziej znów dobrze wyjechał z pierwszego pola, ale Sajfutdinow jest dziś nie do powstrzymania. Na drugim wirażu zawodnik Apatora przemknął po szerokiej obok kapitana Fogo Unii, a później sukcesywnie powiększał przewagę.

Kołodziej wyraźnie najlepiej wyjechał ze startu i spokojnie pomknął po trzy punkty. Patryk Dudek nie był w stanie mu zagrozić. Z tyłu natomiast Hubert Jabłoński zbliżał się do Mateusza Affelta, ale na nic się to zdało.

Świetnie ze startu goście, którzy objęli podwójne prowadzenie. Utrzymać jednak za plecami Roberta Lamberta jest dzisiaj bardzo trudno. Lidsey i Smektała przez dwa okrążenia stawiali przed nim ścianę nie do przebicia, ale na początku trzeciego okrążenia zdołał on przedrzeć się przed Smektałę. Do samego końca naciskał on też Lidseya.

Bartosz Smetkała napędzał się po szerokiej na pierwszym łuku, ale nie zdołał objechać Patryka Dudka. Pod koniec pierwszego okrążenia natomiast, Emil Poertner niespodziewanie po zewnętrznej minął Damiana Ratajczaka i śmiało gonił Bartosza Smektałę.

Bartosz Smektała wygrał start i wypchnął szerzej Lamberta. Tam napędzał się Kołodziej, który nie dał rady przedrzeć się po zewnętrznej przed Lamberta i spadł na koniec stawki. Później Brytyjczyk dwoił się i troił, by dopaść Smektałę, lecz ten kapitalnie się bronił. W ostatnim wirażu pojechał jednak zbyt pasywnie i Robert Lambert zdołał go objechać tuż przed metą.

Imponująco napędził się na pierwszym łuku Jaimon Lidsey, ale to było za mało, by dopaść Emila Sajfutdinowa. Rosjanin z polskim paszportem jak na razie jest dziś bezbłędny. Z tyłu Lewandoski szukał sposobu na to, aby dopaść Jabłońskiego. Junior Apatora wydawał się być szybszy, ale zbierał szprycę spod koła młodzieżowca Unii, która go hamowała.

Jaimon Lidsey szukał przyczepności po zewnętrznej na pierwszym łuku, ale jej tam nie znalazł. Od startu podwójnie prowadzili gospodarze, którzy bezpiecznie 5 punktów dowieźli do mety. Tym samym Apator wychodzi na prowadzenie w dwumeczu - 67:65.

Dobry start Janusza Kołodzieja z pierwszego pola, ale Emil Sajfutdinow był zdecydowanie szybszy na dojeździe do pierwszego łuku i to on wysforował się na czoło stawki. Znów ścigał go Kołodziej, lecz znów bezskutecznie.

Heiselberg odważnie wjechał pod Parnickiego na wejściu w drugi wiraż i przedarł się na trzecią lokatę. Od startu prowadził natomiast Patryk Dudek, który wygrał z dużą przewagą.

Piękny atak Pawła Przedpełskiego na prostej przeciwległej startowej. Polak napędził się po szerokiej i przedarł się przy bandzie przed Jaimona Lidsey'a. Za Australijczykiem gonił Krzysztof Lewandowski, a niespodziewanie nie liczył się Damian Ratajczak.

W powtórce lepiej wystartował Adrian Miedziński, ale szybko założył go Emil Sajfutdinow. W pogoń za nim rzucił się Janusz Kołodziej. Zawodnik Unii był szybki, ale Rosjanin z polskim paszportem kontrolował sytuację.

Gospodarze po starcie prowadzili podwójnie, ale już na prostej przeciwległej startowej Janusz Kołodziej wyprzedził Emila Poertnera. Później Kołodziej ścigał Sajfutdinowa, lecz ten był wyraźnie szybszy. Kompletnie nie liczył się za to Adrian Miedziński. Bieg jednak został przerwany, bo podczas trzeciego okrążenia upadł Emil Poertner. Duńczyk o własnych siłach wraca do parku maszyn.

Antoni Mencel mądrze przyciął do krawężnika na pierwszym łuku i wyjechał za plecy prowadzącego Ratajczaka, ale potem kompletnie się pogubił, co wykorzystali torunianie. Krzysztof Lewandowski do samej mety ścigał prowadzącego od startu Damiana Ratajczaka.

Patryk Dudek próbował przecisnąć się przed Bartosza Smektałę na pierwszym łuku, lecz ten umiejętnie zablokował jego atak. Później jednak Dudek jechał blisko za plecami zawodnika Unii i czyhał na jego błąd. Od startu prowadził Robert Lambert.