Bieg przerwany. Upadek, na szczęście niegroźny, zaliczył na pierwszym łuku tuż po starcie Lindgren. Bardzo zdecydowanie zakładał się na niego Doyle. Szwed był maksymalnie zamknięty przez rywala i nie miał miejsca.

Lindgren wstał i zszedł już do boksu.

Powtórka odbędzie się w czterech.

Powtórka I. Bieg przerwany! Upadł Doyle na pierwszym łuku drugiego okrążenia. Australijczyk zamknął po starcie Zmarzlika, ale nie był pierwszy, bo po zewnętrznej objechał ich Madsen. Na prostej startowej Zmarzlik wyprzedził Doyle'a i po chwili to samo chciał zrobić Lindgren. Szwed atakował rywala od wewnętrznej. Zahaczył Doyle'a deflektorem i ten upadł, ale w sposób dość kontrolowany. Będzie wykluczenie.

Doyle wraca do parku maszyn, nic mu się nie stało. To on zostaje wykluczony i to najpewniej jest słuszna decyzja! Indywidualny mistrz świata z 2017 roku już trzeci raz w tym roku upada w finale i przez to kończy zawody poza podium.

Powtórka II. CO ZA FINAŁ! Znów przegrał start Zmarzlik. Zamknął go do krawężnika Lindgren, ale ponownie to Madsen wybrał się na zewnętrzną i to on prowadził. Polak na drugim okrążeniu "połknął" Szweda, atakując go pod bandą na wyjeździe z pierwszego wirażu i zaczął atakować Duńczyka. Stadion szalał, Zmarzlik wyprawiał cuda, napędzał się i na prostej przeciwległej do startu na czwartym okrążeniu rozpędził się do maksimum, by na wjeździe w drugi wiraż wywieźć Madsena pod samą bandę i wyprzedzić go. Atak był zdecydowany, ale czysty. Duńczyk nie miał szans. To jest nieprawdopodobne co zrobił Polak!

Lindgren nakrył do wewnętrznej Madsena i momentalnie odstawił rywali w tym wyścigu. Brytyjczycy starali się trochę namieszać, ale źle na tym wyszli, bo na drugim łuku Madsen dobrze się spisał i zbudował bezpieczną przewagę. Skandynawia górą.

Nie do złapania jest Zmarzlik! Reprezentant Polski wygrał start i uciekł rywalom. Doyle jechał spokojnie drugi, Holder nie tracił do niego wielu metrów, lecz nie miał jak zaatakować swojego rodaka. Janowski tym razem nie nawiązał walki. Próbował z początku, lecz szybko konkurenci mu uciekli.

Rewelacyjna postawa Lamberta już od samego startu. Brytyjczyk pomknął do mety po zwycięstwo. Doyle'a próbował atakować, ale bezskutecznie Michelsen. Lindgren tym razem podróżował z tyłu, choć na ostatnim okrążeniu zbliżył się do Michelsena.

Nilsson prowadził po starcie. Na prostej startowej na początku drugiego okrążenia zaatakował go jednak rozważny i cierpliwy Holder. Australijczyk wygrał i jest w ósemce! Woźniak próbował atakować na pierwszym kółku Fricke'a, lecz Kangur opanował sytuację i zostawił Polaka za sobą.

Czwarta kolejna wygrana Zmarzlika, czym zapewnia sobie pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. Świetną walkę o drugie miejsce toczyli Brytyjczycy. Bewley napędzał się, jadąc bardzo blisko bandy, ale spokój Woffindena był tu górą. Dudek daleko z tyłu. Polak odpada.

Madsen przewodził stawce od startu do mety. Janowski wydawało się, że będzie w tarapatach, ale znakomicie napędził się na prostej przeciwległej do startu, dzięki czemu przemknął obok Thomsena i Vaculika. Potem Duńczyk jechał blisko Polaka, kąsał go, atakował, ale nasz reprezentant wytrzymał i jest w półfinale!

Zmarzlik od początku do końca na pierwszej pozycji. Holder zablokował najpierw Vaculika, a potem Lamberta. Na końcu drugiego kółka Lambert wyjechał przed Holdera, lecz ten od razu skontrował i wrócił na drugie miejsce. Vaculik starał się wykorzystać zamieszanie, ale to mu się nie udało. Słowak jeszcze atakował Lamberta do końca.

Ciekawy to był bieg! Świetny manewr Doyle'a po starcie. Australijczyk nie wystartował dobrze, ale zjechał od razu do wewnętrznej i wykorzystał miejsce, jakie zostawił Bewley. Namieszał z początku Nilsson, który był drugi i na końcu pierwszego okrążenia zablokował przy bandzie szukającego prędkości Bewleya. Z tego wszystkiego skorzystał Janowski, który znalazł się na drugiej pozycji i z czasem doganiał Doyle'a. Nilsson zrobił dużo wiatru, ale i tak był ostatni, bo przegrał pojedynek o punkt z Bewleyem.

Przebudzenie Michelsena. Fenomenalnie wystartował i zamknął rywali do wewnętrznej. Woźniak nie pierwszy raz spisał się chaotycznie, bo zgubił na dystansie punkt na rzecz Thomsena. Polak odpada z zawodów.

Znakomity start Dudka i dobry przejazd, ale szybszy i zdecydowany w swoich poczynaniach był jak zwykle dynamiczny Lindgren. Na drugim łuku to już Szwed był pierwszy. Za plecami Dudka nic się nie działo, choć na moment zbliżył się do niego Madsen. A Fricke zupełnie się tu nie liczył.

Zamknął Lambert do krawężnika Woźniaka i objął prowadzenie. Na drugą pozycję wyskoczył czujny i też dysponujący dobrą prędkością Janowski. Na końcu pierwszego kółka Woźniak wywiózł pod samą bandę Dudka i ten był już potem bezradny.

Nieco lepszy moment startowy miał Thomsen, ale wyraźnie szybszy na dojeździe był Zmarzlik. Lider klasyfikacji wyjechał na pierwsze miejsce i był niedościgniony na dystansie. Drugi był Lindgren, który szybko uciekł na bezpieczny dystans Thomsenowi.

Doyle na pierwszym miejscu od startu do mety. Woffinden na początku drugiego okrążenia po ataku od wewnętrznej wyprzedził Fricke'a. Smutny murawę opuszczał Vaculik. Słowak zanotował defekt motocykla już na starcie.

Madsen dość wartko wysforował się na pierwsze miejsce, którego nie oddał na trasie. Drugi był Holder, którego kąsał od początku Michelsen. Australijczyk był jednak czujny. Bewley nie odegrał w tym wyścigu żadnej roli.

Pierwszy po starcie był Lambert, który szybko przemierzał kolejne kółka i zanotował wygraną. Na pierwszym okrążeniu Bewley efektownym atakiem minął Fricke'a i chciał więcej. Na początku czwartego okrążenia "zapikował" pod Lamberta, lecz ten spokojnie przejechał pod bandą i cały czas był na pierwszym miejscu. Bewley później próbował atakować po zewnętrznej, ale bezskutecznie.

Perfekcyjny start i bezbłędna jazda Vaculika. Za nim szalał Nilsson, który na pierwszym okrążeniu po zdecydowanym manewrze zablokował i zostawił za sobą Michelsena. Po chwili Szwed atakował Dudka, ale bez skutku. Następnie Michelsen zaatakował Nilssona i na moment go wyprzedził, lecz Szwed odbił trzecie miejsce. To był dobry, mocny bój!

Bardzo ciekawe pierwsze okrążenie, choć bez jednoznacznych wyprzedzeń czy zmian pozycji. Lindgren po dobrym starcie był pierwszy, Janowski udaremnił zakusy Holdera i jadąc szeroko, znalazł prędkość, by utrzymywać drugie miejsce. Woffinden od startu do mety na końcu stawki.

Dwaj Polacy bardzo dobrze wyruszyli spod taśmy. Uciekł Woźniakowi szybki Zmarzlik i kwestia wygranej została rozwiązana. Nerwowo jechał potem Woźniak. Najpierw podjeżdżał go Doyle, a na końcu trzeciego okrążenia podniosło Woźniakowi przednie koło i od razu wyprzedził go właśnie Doyle oraz Madsen. Duńczyk do mety potem atakował Australijczyka. Oj, ma czego żałować Woźniak!

Ależ ciasno było na wyjeździe z pierwszego łuku po starcie. Lindgren próbował rozdać karty, ale przeszarżował i z okazji skorzystał Bewley, a także Vaculik. Słowak popełnił błąd na końcu drugiego kółka i Szwed go wyprzedził. Vaculik na ostatnim okrążeniu atakował Lindgrena, lecz bez skutku. Woźniak przyglądał się temu od startu do mety z tylnego siedzenia.

Janowski i Fricke najlepiej ze startu. Na pierwszej miejsce wyskoczył Australijczyk. Zmarzlik na wjeździe w drugi wiraż próbował atakować od wewnętrznej Janowskiego, lecz ten świetnie przejechał łuk i pozostał na drugiej lokacie. Potem tylko ją nad Zmarzlikiem powiększał. Zupełnie nie liczył się tutaj wolny Michelsen. Na razie dzieje się mało.

Fenomenalnie Dudek spod taśmy, lecz jeszcze lepiej spisał się Thomsen, który momentalnie wyjechał na czoło stawki i zaczął powiększać przewagę. Obaj Australijczycy za Dudkiem i to ze sporą stratą. Doyle po błędzie na pierwszym łuku po starcie od razu spadł na koniec.

Świetny start Lamberta, który był blisko założenia wszystkich na pierwszym łuku. Nie pozwolił mu na to Madsen, który uciekł do przodu, a jeszcze na prostej przed Lamberta wyjechał Woffinden. Nilsson się nie liczył. Na dystansie nic się nie zmieniło, choć Lambert atakował Woffindena do samego końca.