Nicki Pedersen potwierdził swoją wielką formę. Duńczyk prowadził ponownie od samego startu, choć musiał uważać, by nie popełnić błędu, gdyż zaciekle ścigał go Peter Kildemand.

Awarii tuż przed startem uległa maszyna Nickiego Pedersena. Zerwał się łańcuch w jego motocyklu. Duńczyk... rzucił motocykl i popędził ile sił w nogach w stronę parku maszyn, by siąść na swoją drugą, nową maszynę. Na start zdążył w ostatniej chwili! Gdy arbiter zwolnił taśmę startową, zwycięzca Grand Prix Finlandii wyjechał najszybciej i objął prowadzenie. Trzeba przyznać, że Duńczyk jest ostatnio w mistrzowskiej formie. Za nim toczyła się ciekawa walka Buczkowskiego z Okoniewskim o 2 punkty. Kompletnie nie liczył się natomiast Kasprzak.

Lepszy start pary gości, którzy prowadzili podwójnie. Za nimi od razu znalazł się jednak Peter Kildemand, który dwoił się i troił, by rozdzielić parę gości. Ta sztuka udała mu się podczas trzeciego okrążenia. Przewaga Kylmaekorpiego była już jednak niemożliwa do odrobienia. W stawce w ogóle nie liczył się Linus Sundstroem.

W pierwszym łuku doszło do kontaktu między Berntzonem, a Doylem. Australijczyk musiał zamknąć gaz i został na końcu. Wyścig układał się remisowo, ale w drugim łuku Kasprzak nie pojechał drużynowo, poszerzył tor jazdy Berntzonowi, na czym skorzystał Doyle. Szwed ambitnie gonił Australijczyka, lecz bezskutecznie. Tymczasem Doyle miał jeszcze szanse wyprzedzić Kasprzaka. Poza zasięgiem tej trójki był Nicki Pedersen.

Kolejność na mecie została ułożona już po wyjeździe z pierwszego wirażu.

Jason Doyle w pierwszym łuku założył Krzysztofa Kasprzaka i wyjechał na czoło stawki. W pierwszym łuku swojej szansy po szerokiej szukał Michael Jepsen Jensen, ale został on zablokowany przez gospodarzy.

W powtórce Kildemand wjechał pod łokieć Mikaela Maxa w pierwszym łuku i objął prowadzenie. Duńczyk wygrał ze sporą przewagą.

Kildemand poszerzył tor jazdy Buczkowskiemu w pierwszym łuku, który upadł. Bieg przerwany. Polak szybko pozbierał się z toru. Powtórka w 4.

Joonas Kylmaekorpi wypchnął w pierwszym łuku Rafała Okoniewskiego. Do specjalisty z długich torów prędko dołączył Nicki Pedersen. Pewne podwójne zwycięstwo gości. Przerwa.

Bezproblemowe zwycięstwo Kildemanda. Gospodarze przez większość biegu prowadzili podwójnie, ale pod koniec trzeciego okrążenia Berntzona wyprzedził Doyle.

Lepszy start gości, ale zostawili za dużo miejsca przy krawężniku w pierwszym łuku. Tam wcisnęli się obaj zawodnicy gospodarzy, lecz za wygraną nie dawał Mikael Max, który obronił prowadzenie. Gomólski jechał trzeci, lecz ostatecznie dał się wyprzedzić Kylmaekorpiemu i dojechał do mety daleko za resztą stawki.

Kasprzak w pierwszym łuku założył Buczkowskiego i objął prowadzenie. Z każdym metrem powiększał przewagę nad rywalami i wygrał zdecydowanie. W drugim łuku podczas pierwszego okrążenia Sundstroem o mało nie wpadł w "Buczka", lecz na szczęście opanował maszynę. Przerwa.

Pasjonująca walka Nickiego Pedersena i Petera Kildemanda. "Pająk" jak zwykle nie dawał za wygraną.

W powtórce po starcie Mikael Max i Pontus Aspgren wdali się między sobą w walkę, a tymczasem po szerokiej w pierwszym łuku do przodu pomknął Rafał Okoniewski. Polak wygrał ze sporą przewagą.

Groźnie wyglądający upadek w pierwszym łuku drugiego okrążenia Pontusa Aspgrena. Siła uderzenia była tak duża, że zniszczeniu uległo kilka elementów dmuchanej bandy. Niestety zawodnik cały czas leży na torze. Wyjechał ambulans. Do wydarzenia doszło po tym, jak Aspgrena wyprzedził Buczkowski. Na szczęście po dłuższej chwili Aspgren podniósł się z toru i o własnych siłach wrócił do parku maszyn. Trwa naprawa dmuchanej bandy. W powtórce nie wystartuje Krzysztof Buczkowski, który został wykluczony.