Nicki Pedersen triumfatorem Grand Prix Czech! Tomasz Gollob skutecznie bronił się przed atakami Grega Hancocka i Polak stanie na podium!

Tomasz Gollob odzyskał szybkość z pierwszych trzech startów! Polak mocno naciskał Nickiego Pedersena, jednak na mecie zameldował się drugi. Gollob pojedzie w finale!

Wyścig bez historii.

Tomasz Gollob był wolny na dystansie. Z duża przewagą wygrał natomiast Nicki Pedersen.

Chris Holder zakopał się na pierwszym łuku i później pomimo ogromnych chęci nie dał rady przedrzeć się na drugą lokatę. Jason Crump z trzynastoma punktami wygrał fazę zasadniczą.

Josef Franc wyrasta na czarnego konia zawodów! Czech na pierwszym łuku atakiem po szerokiej wyprzedził całą stawkę i wyjechał na jej czoło. Katastrofalne błędy popełniał natomiast Kenneth Bjerre, który stracił drugą pozycję. Niestety Jarosław Hampel zakończył dzisiejsze zawody z dorobkiem 6 punktów.

Fantastyczny start Grega Hancocka z nie najlepszego czwartego pola. Amerykanin pewnie dowiózł trzy punkty do mety. Chris Harris wyprzedził z kolei Emila Sajfutdinowa i ładnym akcentem pożegnał się z czeskimi zawodami.

Chris Holder potwierdził po raz kolejny swoją wysoką formę. Australijczyk znów wygrał z ogromną przewagą nad rywalami. Jak na razie Holder wydaje się być nie do ugryzienia.

Niespodziewane zwycięstwo Josefa Franca w tak doborowej stawce. Tomasz Gollob bezskutecznie atakował po szerokiej.

Jarosław Hampel dojeżdża do mety drugi, co może ostatecznie przekreślić jego szanse na awans do półfinału. Polak w końcu dobrze wyjechał sprzed taśmy, jednak jeszcze szybszy był Nicki Pedersen.

Niestety Jarosław Hampel nie może znaleźć recepty na praski owal. Polak ponownie słabo wyjechał ze startu i pomimo ambitnej postawy na dystansie znów nie przywiózł punktów.

Nierówny start. Jason Crump o mały włos nie dotknął taśmy. W powtórce Australijczyk nie dał szans rywalom. Nicki Pedersen próbował dogonić Crumpa, jednak bezskutecznie. Słabe zawody, jak na razie, w wykonaniu Kennetha Bjerre.

Świetna jazda Tomasza Golloba! Nasz rodak skutecznymi atakami przedzierał się z trzeciej pozycji na pierwszą. Natomiast zaskakująco słabo radzi sobie dzisiaj Andreas Jonsson.

Najwyraźniej Chris Holder po sukcesie w Lesznie jest głodny kolejnych zwycięstw w Grand Prix. Australijczyk ponownie wygrał z ogromną przewagą i wiele wskazuje na to, że dziś także będzie liczyć się w stawce.

Tym razem wyścig bez historii. Zawodnicy odkleili się od krawężnika i jechali gęsiego środkiem toru.

Jarosław Hampel został na starcie. Niestety Polak był wolny na dystansie i nie zdołał pokonać żadnego rywala. Jest to pierwsze zero "Małego" w tegorocznym cyklu Grand Prix. Chris Harris wykorzystał natomiast błąd Fredrika Lindgrena i wyprzedził go.

Upadek Grega Hancocka na pierwszym wirażu. Powtórka w pełnej obsadzie. Tor w Pradze najwyraźniej się odsypał, gdyż kolejny skuteczny atak po szerokiej przepuścił Chris Holder. Australijczyk wygrał z kolosalną przewagą. Jonsson do samej mety walczył o jeden punkt z mistrzem świata.

Nareszcie emocje na praskiej Markecie! Zakotłowało się na drugim wirażu i w ferworze walki bardzo szybko zmieniała się kolejność. Ostatecznie z pierwszej pozycji na ostatnią spadł Peter Ljung, natomiast najkorzystniej z całego zajścia wyszedł Emil Sajfutdinow, który wygrał. Tomasz Gollob dowiózł pewną "dwójkę" do mety.

Fantastyczny manewr Josefa Franca na pierwszym wirażu, który środkiem toru przedarł się na czoło stawki. Trzeci Chris Harris naciskał Petera Ljunga, ale Szwed wyszedł z tej rywalizacji zwycięsko.

Problemy sprzętowe jeszcze przed startem Kennetha Bjerre. Duńczyk nie zmieścił się w regulaminowym czasie dwóch minut. W jego miejsce ujrzymy Vaclava Milika. Bezapelacyjne zwycięstwo Hancocka. Na torze niewiele się dzieje.

Jarosław Hampel od startu do mety siedział na kole Tomaszowi Gollobowi.

Start wygrał Jason Crump, ale na dojeździe do pierwszego łuku szybszy był Emil Sajfutdinow. W inaugurującym wyścigu najkorzystniejsza ścieżka wiodła przy samym krawężniku.

Sporo zamieszania w tym biegu. Po wyprzedzeniu na wejściu w drugi wiraż Petera Ljunga przez Andreasa Jonssona, wicemistrzowi świata zdefektowała maszyna. Na całym zajściu skorzystał Andersen, który wyjechał na prowadzenie.