Para gości chciała powetować sobie niepowodzenie z poprzedniego wyścigu, ale Emil Sajfutdinow nie dawał za wygraną. Rosjanin dzielnie odpierał ataki Bartosza Zmarzlika. Walka o drugie miejsce trwała do samej mety. Kapitalne ściganie na koniec.

Kasprzak prowadził po starcie, ale na wyjściu z łuku zarzuciło jego motocyklem. Kosztowało go to utratą pozycji. Spadł na koniec stawki i właściwie wszystko było już jasne, bowiem podwójne prowadzenie objęli miejscowi. Ratować sytuację starał się Zmarzlik, ale uporał się jedynie z Kurtzem. Kasprzak otrzymał ostrzeżenie za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze.

Gospodarze przez pierwsze okrążenie prowadzili podwójnie, jednak na pierwszym łuku drugiego okrążenia przy krawężniku wcisnął się między nich Bartosz Zmarzlik. Sześć punktów straty przed biegami nominowanymi daje Stanisławowi Chomskiemu duże możliwości taktyczne.

Kurtz próbował założyć się na Walaska na wejściu w pierwszy łuk, ale został wypchnięty i spadł na koniec stawki. Walasek rzucił się w pogoń za Smektałą, natomiast Karczmarz bronił się przed napędzającym się zza jego pleców Australijczykiem.

Dobrze wystartowali gospodarze, którzy zajęli dwie pierwsze lokaty. Kasprzak natomiast zakopał się na pierwszym łuku i miejscowi zaczęli mu odjeżdżać, jednak szybko się pozbierać i rzucił się w pogoń za zawodnikami Unii. Finalnie uporał się z Kuberą. Sajfutdinow otrzymał ostrzeżenie za utrudnianie startu.

Kompletnie został na starcie Bartosz Zmarzlik. Skrzętnie wykorzystali to gospodarze, którzy zajęli dwie pierwsze pozycje i uciekali liderowi Stali. Tym razem pewne 5:1 miejscowych.

Kasprzak próbował wypchnąć na pierwszym łuku Hampela, ale ta sztuka mu się nie udała. Na chwilę spadł na koniec stawki, ale prędko uporał się z Lidseyem i zabrał się za atakowanie Hampela. Wyprzedził lidera Unii i pilnował, aby ten nie zrobił krzywdy ani jemu, ani prowadzącemu od startu Woźniakowi. Szok! Stal prowadzi!

Sajfutdinow wykorzystał pierwsze pole i uciekł ze startu. Dobrze ruszył też Walasek, jednak Rosjanin był nieuchwytny. Wyścig bez większej historii.

Hampel ze Zmarzlikiem szli łeb w łeb na pierwszym okrążeniu. Szybszy był gorzowianin, który jadąc po zewnętrznej części toru przemknął obok lidera miejscowej Fogo Unii. Później zrobiły się spore odległości między zawodnikami.

Goście na prostej przeciwległej startowej wzięli Emila Sajfutdinowa w tzw. kanapkę i przemknęli obok niego na dwie pierwsze pozycje. Rosjanin cały czas utrzymywał się jednak blisko rywali i na wyjściu z drugiego łuku trzeciego okrążenia wyprzedził Szymona Woźniaka.

Grzegorz Walasek na pierwszym łuku wypchnął Brady'ego Kurtza i ten spadł na koniec stawki. Podrażniony Australijczyk zdecydowanie wcisnął się przy krawężniku na wejściu w 1. wiraż drugiego okrążenia i był bliski wyjechania na drugą lokatę. Ostatecznie dał jednak radę wyprzedzić jedynie Walaska. Pewne zwycięstwo Kołodzieja.

Zmarzlik prowadził od startu, natomiast po szerokiej napędzał się Emil Sajfutdinow. Rosjanin był bardzo bliski wyprzedzenia zawodnika gości, jednak ten był również szybki i nie dał sobie wydrzeć wygranej.

Równy start całej czwórki. Kasprzak przedłużył prostą na wejściu w łuk Kołodziejowi, na czym skorzystał Woźniak. Rezultat remisowy układał się jednak krótko, bowiem już na wejściu w drugi wiraż Kołodziej przemknął obok Woźniaka. Później Kasprzak dwoił się i troił, aby wyprzedzić prowadzącego od początku biegu Kurtza.

Dobrze wystartowali gospodarze, jednak na pierwszym łuku przewrócił się Bartosz Smektała, który miał problemy z opanowaniem maszyny. Junior gospodarzy pozbierał się jednak z toru i zjechał na murawę. W dalszej fazie wyścigu Karczmarz "siedział" na kole Kubery.

Jarosław Hampel założył na wejściu w pierwszy łuk Grzegorza Walaska i objął prowadzenie. Nowego zawodnika gorzowskiej Stali szybko minął też Linus Sundstroem. W dalszej fazie wyścigu Smetkała czyhał na błąd Walaska.