Problemy sprzętowe Piotra Gryszpińskiego, wskutek czego zawodnik Euro Finannce Polonii Piła został wykluczony za przekroczenie limitu dwóch minut.

Na wyjściu z pierwszego łuku Marcel Studziński wyprzedził Patryka Fajfera. Na ostatnim okrążeniu Nikodem Bartoch zanotował defekt, ale dobiegł z motocyklem do mety.

Defekt na starcie zanotował Adrian Bialk. Mateusz Pacek nie był w stanie zagrozić parze Falubazu, wobec czego zawodnicy z Zielonej Góry uzyskali awans do finału kosztem Get Well Toruń.

Jakub Miśkowiak napędził się pod samą bandą, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie. Na swoich plecach czuł jednak oddech Igora Kopcia-Sobczyńskiego i Daniela Kaczmarka. Pierwszy z nich zdołał wyprzedzić go na ostatnim kółku.

Przed startem zgasł motocykl Marcela Studzińskiego, ale młodzieżowiec Ostrovii zdołał odpalić maszynę i wziąć udział w wyścigu. Rybniczanie prowadzili od startu do mety i zapewnili sobie zwycięstwo w dzisiejszych zawodach.

Przewaga Jakuba Miśkowiaka nad drugim Mateuszem Błażykowskim wyniosła około 50 metrów. Wyścig bez jakichkolwiek emocji.

Efektowna jazda Patryka Fajfera, który na wyjściu z pierwszego łuku drugiego i trzeciego okrążenia tracił prowadzenie, ale bardzo szybko na nie wracał. Na prostej przeciwległej ostatniego kółka zanotował defekt motocykla, ale dobiegł do mety.

Na pierwszym łuku zrobiło się bardzo ciasno, co doprowadziło do groźnie wyglądającego wypadku Sebastiana Niedźwiedzia. Przy zawodniku pojawiły się służby medyczne. Karetka na torze.

Sebastian Niedźwiedź wrócił o własnych siłach do parku maszyn. Wciąż nie ma jednak decyzji lekarza, odnośnie dalszych startów zawodnika Falubazu. Niedźwiedź jest niezdolny do dalszych startów!

W 15. biegu nie można zastosować rezerwy za Sebastiana Niedźwiedzia, ponieważ nie było sprawcy wypadku. Wobec tego wyścig powtórzony będzie w trzyosobowym składzie. Alex Zgardziński zaciekle atakował Roberta Chmiela.

Mateusz Błażykowski nie najgorzej wyszedł spod taśmy, ale jeszcze na pierwszym okrążeniu spadł na ostatnie miejsce. Błażykowski jeździł bardzo szeroko, ale za każdym razem uniknął uderzenia w bandę.

Na pierwszym okrążeniu Piotr Gryszpiński wyprzedził Adriana Bialka. Ogromne odległości pomiędzy uczestnikami 13. wyścigu.

Na pierwszym okrążeniu nieudany atak na drugie miejsce przeprowadził Daniel Kaczmarek. Sebastian Niedźwiedź daleko z przodu.

Robert Chmiel zwyciężył z dużą przewagą. W pierwszej części wyścigu Paweł Staniszewski próbował zbliżyć się do Larsa Skupienia.

Jakub Miśkowiak na pierwszym łuku napędził się po zewnętrznej, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie. Zielonogórzanie długo nie potrafili zdecydować, który z nich powinien rzucić się w pogoń za rywalem.

Sebastian Niedźwiedź otrzymał ostrzeżenie za utrudnianie startu.

Ładną walkę o drugie miejsce stoczyli Kamil Nowacki i Igor Kopeć-Sobczyński. Na trzecim okrążeniu torunianin wyprzedził swojego rywala i wywalczył dwa punkty.

Rybniczanie osiągnęli ogromną przewagę nad rywalami. Na drugim okrążeniu defekt motocykla zanotował jadący na trzecim miejscu Adrian Bialk. Osamotniony Mateusz Pacek dojechał do mety daleko za parą ROW-u.

Na wyjściu z pierwszego łuku Paweł Staniszewski wyprzedził po zewnętrznej Mateusza Błażykowskiego. Ogromne różnice pomiędzy zawodnikami.

Nierówny start, powtórka odbędzie się w pełnym składzie. Alex Zgardziński otrzymał ostrzeżenie od sędziego.

Na prostej przeciwległej pierwszego okrążenia Marcel Studziński na moment znalazł się na drugim miejscu, ale szybko stracił swoją pozycję. Sebastian Niedźwiedź i Alex Zgardziński daleko z przodu. Defekt motocykla na trzecim miejscu zaliczył Studziński.

Na drugim łuku pierwszego okrążenia Adrian Bialk po zewnętrznej wyprzedził Marcina Kościelskiego. Defekt motocykla na końcu stawki zanotował Mateusz Pacek. Zdecydowane zwycięstwo Igora Kopcia-Sobczyńskiego.

Po starcie Jakub Miśkowiak skupił się na walce z Larsem Skupieniem, co wykorzystał Robert Chmiel, przechodząc na pierwsze miejsce. Niedługo później dołączył do niego kolega z drużyny.

Wyścig bez emocji. Pomiędzy zawodnikami utworzyły się spore odległości.

Lepiej ze startu wyszli ostrowianie, którzy bez większych problemów odnieśli podwójne zwycięstwo. Adrian Bialk tylko przez moment zbliżał się do rywali, a Mateusz Pacek nie nawiązał walki.

Cała czwórka jechała w niewielkich odstępach. Daniel Kaczmarek próbował atakować Larsa Skupienia, a Robert Chmiel Igora Kopcia-Sobczyńskiego. Mijanek jednak nie było.