Upadek Woźniaka na początku trzeciego okrążenia po bardzo ostrym ataku Madsena. Bieg przerwany.

Stal jechała na 5:1, prowadził Zmarzlik. Madsen zaatakował "piką" Woźniaka, ale oprócz tego, że przejechał dwoma kołami linię wewnętrzną, to jeszcze podciął zawodnika Stali. Zagar zdołał ominąć Polaka, unikając tragedii.

Madsen został wykluczony z powtórki. Woźniak zmierza o własnych siłach do parku maszyn.

Powtórka na osłodę dla Stali, która wygrała 5:1 i uratowała remis w meczu, ale to nie daje jej upragnionego zwycięstwa. To oznacza, że truly.work Stal Gorzów wystąpi w barażu o utrzymanie w PGE Ekstralidze.

Rezerwa zwykła: Gruchalski za Dróżdża.

Kasprzak na czele od startu do mety, za nimi usadowili się zawodnicy Włókniarza. Thomsen jechał blisko obu, ale nie przeprowadził żadnego ataku i Stal prawdopodobnie pojedzie w barażu!

Najlepsza walka tego meczu. O dwa punkty zacięcie walczyli Zagar i Woźniak. Słoweniec pokazał spore umiejętności i to on był górą. Zmarzlik wygrał, prowadząc od startu.

Włókniarz na 5:1 ze startu, ale Kasprzak na początku drugiego okrążenia od wewnetrznej wyprzedził Miśkowiaka. Madsen z niezagrożonym triumfem, choć Kasprzak czaił się do samej mety.

Upadek na pierwszym łuku po starcie Miedzińskiego i Kildemanda. Bieg przerwany. Na dojeździe do pierwszego łuku było bardzo ciasno.

Miedziński wstał z toru i maszeruje do parkingu, Kildemand w otoczeniu medyków pod bandą w pozycji siedzącej.

Duńczyk także wstał i idzie do parkingu.

Powtórka w pełnym składzie.

Zmarzlik zamknął wszystkich do pierwszego wirażu i pomknął do mety po trzy punkty. Za nim torunianie w barwach Włókniarza. Kildemand miał problemy na samym początku i stracił bardzo dużo metrów do rywali.

Defekt Thomsena na starcie, z kolei Kasprzak został za plecami Lwów i te objęły prowadzenie 5:1! Zagar wygrał z bardzo dużą przewagą, Gruchalski nie pokpił sprawy i przypilnował drugiego miejsca. Szok w Gorzowie. Osłabiony Włókniarz prowadzi ze Stalą.

Bardzo ciasno na wjeździe i wyjeździe z pierwszego łuku. Woźniak okazał się najszybszy i to on objął prowadzenie, którego nie oddał do samej mety. Kildemand został z tyłu i nie zdołał poskromić Miedzińskiego na prostej przeciwległej, a na początku drugiego okrążenia niegroźnie upadł (niewykluczone, że z powodu defektu). Zdołał jednak zejść z toru i bieg nie został przerwany.

Przedpełski wywiózł pod bandę Zmarzlika, od wewnętrznej wyjechał Madsen i Włókniarz uciekł na 5:1. Zmarzlik na następnym okrążeniu zrewanżował się jednak Przedpełskiemu, ale Madsena dogonić nie miał już szans.

Para Woźniak-Kildemand po raz drugi miała szansę wygrać 5:1. Woźniak przewodził od samego startu, Kildemand świetnie wyjechał z pierwszego łuku, ale na drugim drugiego kółka odjechał zbyt szeroko i z okazji skorzystał Zagar, który potem jeszcze podgonił Woźniaka.

Wyścig bez historii. Zmarzlik zdeklasował pozostałych zawodników. Pytlewski daleko z tyłu.

Ostrzeżenie dla Miedzińskiego za utrudnianie procedury startowej. Czy aby na pewno zawodnik Włókniarza utrudniał?

Para z Częstochowy wygrała start i objęła podwójne prowadzenie. Przedpełski znacznie pewniejszy w swoich poczynaniach niż na otwarcie zawodów. Gorzowianie bezradni na dystansie.

Zmarzlik z pewnym zwycięstwem. Dobrze z początku jechał Karczmarz, był przez moment drugi, lecz na początku drugiego okrążenia już był na końcu po tym, jak z łatwością minęli go rywale.

Nierówny start, bieg przerwany. Ostrzeżenie dla Kasprzaka.

Miedziński wygrał start, lecz na wyjeździe z pierwszego wirażu za bardzo wykontrował maszynę i z obu stron minęli go jeźdźcy z Gorzowa. Wychowanek toruńskiego Apatora jechał blisko Kasprzaka, lecz ten był nieuchwytny. Świetny powrót na tor Thomsena.

Zdecydowanie lepszy start gości z Częstochowy i Karczmarz został za ich plecami. Miśkowiak i Gruchalski ustawili się parą i zawodnik Stali nie miał możliwości ataku. Szybka odpowiedź Włókniarza.

Woźniak od początku na prowadzeniu, a zaskoczył Kildemand, który przytomnie wyjechał przy krawężniku z pierwszego wirażu i zablokował Madsena. Lider cyklu Grand Prix ruszył w pogoń za rodakiem, był blisko, lecz ten był czujny i bezbłędny. Przedpełski nie zawalczył.