Po dziewięciu biegach było 24:30, więc czarne chmury znów zbierały się nad Falubazem. Druga część meczu należała jednak do niego, bo ze świetnym Przemysławem Pawlickim wyrwał pierwszą wygraną w sezonie! 46:44 i Toruń znów nie zdobył Zielonej Góry.
Wpisz przynajmniej 2 znaki