Artur Mroczka (GTŻ Grudziądz): Mecz w moim wykonaniu i w wykonaniu drużyny mizerny i nie ma za wiele do komentowania. Tor nas nie zaskoczył, był taki jak zawsze w Poznaniu. Zawodnicy zagraniczni nie pojechali, my również i stąd taki wynik, a szkoda, bo bonusa chociaż mogliśmy tutaj wywalczyć. Pojechałem słabo, cały sezon mam zresztą w kratkę i nie do końca wiem dlaczego. Można powiedzieć, że jeżdżę na nijakim poziomie.
Kamil Brzozowski (GTŻ Grudziądz): Niewiele dziś pojeździłem, nie wiem dlaczego. Trener podjął taką decyzję, nie wiem na jakiej podstawie. Nie zdążyłem nawet zmienić motocykla, a myślę, że na drugim pojechałbym lepiej. Te dwa moje biegi nie były dobre, nie spasowałem się odpowiednio.
Zbigniew Fiałkowski (prezes GTŻ Grudziądz):Od początku mieliśmy pecha. Edward Kennett nie otrzymał zgody na start od swojej federacji a Rory Schlein jest kontuzjowany. Zadecydowaliśmy, że pojedziemy w takim a nie innym składzie. Przyjechaliśmy walczyć. Początek był obiecujący, ale później poszliśmy w złą stronę z przełożeniami. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa.
Daniel Pytel (PSŻ Poznań): Nie oglądałem zbyt wielu wyścigów, więc trudno mówić mi o widowiskowości meczu. Myślę, że dla kibiców najważniejsze jest zwycięstwo za trzy punkty. Na pewno nie był to mecz do jednej bramki. Była trzeba się trochę natrudzić, żeby zdobywać punkty. Szczególnie trudna była końcówka. Wprawdzie wygrywaliśmy 5:1, ale goście byli już lepiej dopasowani ze startu.
Norbert Kościuch (PSŻ Poznań): Komplet punktów, po dobrych startach jechałem do przodu i nie musiałem za wiele walczyć na trasie. Fajnie, jakby wszystkie mecze tak wyglądały. Sprzęt był dziś przygotowany znakomicie, w ostatnim czasie naprawdę wiele pracowaliśmy z moim zespołem nad tym i myślę, że ten wysiłek procentuje. To dodaje skrzydeł i motywuje do dalszej pracy.
Grzegorz Stróżyk (PSŻ Poznań): Jestem zadowolony z wyniku, oczywiście z rekordu, no ale przede wszystkim z trzech punktów, jakie zdobyliśmy. Sprzęt był ten co zawsze, bez żadnych rewelacji. Od początku sezonu robie swoje i dzisiaj zaskoczyło.
Rafał Trojanowski (PSŻ Poznań): Występ można powiedzieć, że idealny, a w piątek byłem jeszcze na dnie, rozleciał mi się silnik, który zrobiłem specjalnie na te zawody. Dziękuję Januszowi Ślączce, który przywiózł mi silnik z Rzeszowa i dziękuję panu Szczepaniakowi, który jeszcze dziś ustawił mi w silniku rozrząd. Było bardzo nerwowo, do zawodów wyjechałem niemal w ciemno. Na szczęście wszystko się udało i trzy punkty są nasze.
Współpraca: Jarosław Galewski.