"Nadal nie wierzę". Szok po informacji o śmierci Tekieliego
Kacper Tekieli zmarł w Szwajcarii, podczas zejścia ze szczytu Jungfrau (4158 m n.p.m.). Razem z nim na miejscu była najbliższa rodzina: żona Justyna Kowalczyk i synek Hugo. Ze wszystkich stron płyną do nich teraz wyrazy współczucia i słowa wsparcia.
Od niespełna trzech lat mąż Justyny Kowalczyk, jednej z najwybitniejszych polskich sportsmenek. Wielokrotnej medalistki igrzysk olimpijskich czy mistrzostw świata. Zresztą, miłość do wspinania zaszczepił również u żony. Kowalczyk coraz częściej próbuje swoich sił w Tatrach. Para we wrześniu 2021 roku doczekała się potomka - syna Hugo.
Jak już informowaliśmy, Tekieli przebywał z najbliższą rodziną w Alpach. Wybrali się wspólnie na długą wycieczkę, pojechali kamperem, zabrali rowery, spędzali wspólnie czas...
Tuż po informacji o tragicznej śmierci polski internet zalały kondolencje i słowa wsparcia. "Niewyobrażalna strata, w Alpach zginął Kacper Tekieli. Wyrazy współczucia bliskim" - napisano na profilu FB, Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki.
"Trudno w to uwierzyć. Przecież dopiero co rozmawialiśmy. Przy kawce i lodach" - napisał dziennikarz sportowy portalu Interia.pl, Tomasz Kalemba.
"Pisząc te słowa, nadal w nie nie wierzę... To jedna z najbardziej tragicznych informacji, jakie przyszło mi przekazać" - napisał Krzysztof Baraniak z portalu Tatromaniak.pl.
"Nie, nie, nie, nie..." - Krzysztof Gaweł z portalu o2.pl również nie może pogodzić się z taką stratą.
"Dla Justynki i całej Rodziny Kacpra Tekielego najszczersze kondolencje" - napisał z kolei Michał Białoński, dziennikarz Polsatu Sport.
"Justynko, płaczemy i jesteśmy z Tobą" - "Tygodnik Podhalański" tak skomentował śmierć męża Justyny Kowalczyk.