"Kiwał jak Maradona". Nieznane fakty z życia Kacpra Tekielego

Kacper Tekieli zakochał się w górach i został alpinistą. Wiele osób jednak nie wie, że jako dziecko grał w piłkę nożną i zapowiadał się na całkiem niezłego zawodnika, o czym opowiada jego były trener w "Fakcie".

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Kacper Tekieli Instagram / Na zdjęciu: Kacper Tekieli
Kacper Tekieli urodził się i wychowywał w Gdańsku, ale potem związał swoje życie z górami. Jako alpinista osiągał wiele sukcesów. Niestety, 17 maja doszło do tragedii i zmarł w szwajcarskich Alpach. W miniony wtorek odbył się pogrzeb uzdolnionego sportowca.

Jego życie mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Jego przygoda ze sportem zaczęła się od piłki nożnej. Tekieli pewnego dnia zapisał się go Gedanii Gdańsk. W tym klubie przeszedł drogę od trampkarza do juniora. Jakim był zawodnikiem?

- Grał jako napastnik, czasami jako pomocnik, z numerem 10, czasami z 11. Był najniższy w drużynie, ale technicznie dobrze wyszkolony, dlatego tak lubił Maradonę. Kiwał na treningach tak samo jak Argentyńczyk. Niesamowicie trudno było zabrać mu futbolówkę. Miał dryg do piłki nożnej. Pamiętam, jak w Bydgoszczy w 2000 roku strzelił Legii trzy gole, wygraliśmy 3:2 - opowiada w "Fakcie" jego były trener Rafał Szałyński.

Był także mecz, w który Tekieli strzelił pięć goli. W Gedanii spędził pięć lat. Dlaczego nie zrobił kariery w futbolu? Uwielbiał ten sport, ale jego rówieśnicy widocznie nie podzielali tej pasji.

- Skrzydła podcięło mu to, że drużyna przestała grać znaczące mecze. Nie walczyliśmy już o najwyższe cele. Było widać, że to nie dla niego. Dlatego zrezygnował z piłki, a niedługo potem drużyna się rozsypała - tłumaczy Szałyński.

Tekieli w piłkę od bardzo dawna nie grał, ale cały czas się nią interesował. Podczas mistrzostw świata w Katarze zamieścił w sieci wpis, w którym przyznał, że kibicuje Argentynie.

Gedania Gdańsk, w której zaczynał Tekieli, rok temu awansowała do III ligi. W tym sezonie liczy się w walce o awans do II ligi, choć będzie ciężko, bo na trzy kolejki przed końcem do pierwszej Olimpii Grudziądz traci sześć punktów.

Nie robił zdjęć, nie wiedzieli kim jest. Tak pomagał Kacper Tekieli >>
Dwa słowa. Andrzej Bargiel pożegnał Kacpra Tekielego >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×