Denis Urubko opuścił narodową wyprawę na K2!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook /  / Na zdjęciu: Denis Urubko
Facebook / / Na zdjęciu: Denis Urubko
zdjęcie autora artykułu

44-letni Denis Urubko zrezygnował z kontynuowania wspinaczki na ośmiotysięcznik K2. Decyzja himalaisty została zaakceptowana przez uczestników polskiej wyprawy.

W tym artykule dowiesz się o:

- Denis Urubko, zgodnie ze swoimi przekonaniami dotyczącymi końca sezonu zimowego, postanowił opuścić Zimową Wyprawę na K2. Decyzja ta została zaakceptowana przez uczestników wyprawy, którzy nie widzieli dalszej możliwości współpracy z Denisem po jego samodzielnej próbie zdobycia wierzchołka - napisano na facebookowym koncie Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera.

W poniedziałek (26 lutego) ok. godz. 12:45 rosyjsko-kazachsko-polski himalaista dotarł do bazy po tym jak dwa dni wcześniej (w sobotę), bez wiedzy kierownictwa wyprawy na ośmiotysięcznik K2 (8 611 m n.p.m.), samotnie planował zaatakować drugi co do wysokości szczyt na Ziemi.

44-letni Urubko był zdeterminowany, żeby zdobyć K2 do końca lutego, ponieważ jego zdaniem wtedy właśnie kończy się zima w Karakorum. Polska wyprawa natomiast planuje wejście na szczyt do 20 marca.

- Tak, potwierdzam, to jest informacja, która dotarła do nas przed chwilą z bazy. Rozmowy się toczyły i pewnie trwają. Denis postanowił, że tę wyprawę opuszcza. Nie widząc żadnej możliwości działania na K2 do końca lutego, postanowił tę wyprawę opuścić - potwierdził doniesienia o rezygnacji Urubki Michał Leksiński, rzecznik wyprawy (cytat za TVN24).

Leksiński podkreślił, że wobec zaistniałej sytuacji współpraca ekipy z Urubką nie byłaby łatwa. - Tak czy inaczej, sytuacja się samodzielnie rozwiązała. Prawdopodobnie jutro (we wtorek - przy. red.) Denis opuści bazę - dodał.

Rzecznik wyprawy zapowiedział też, że plan działania nie zmienia się. Zespoły będą musiały przeczekać załamanie pogody, które jest przewidywane około weekendu i w przyszłym tygodniu przystąpić do wspinaczki.

ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol. Reportaż WP SportoweFakty

Źródło artykułu: