Simone Moro gotów iść zimą na K2 razem z Polakami. Wymienia trzy nazwiska
Choć Simone Moro zarzekał się, że nigdy nie pójdzie zimą na K2, teraz sugeruje złamanie obietnicy danej żonie kilka lat temu. W rozmowie z "Newsweekiem" mówi, że próbę zdobycia drugiego najwyższego szczytu świata mógłby podjąć razem z Polakami.
Słynny włoski wspinacz swego czasu publicznie ogłosił, że nie będzie próbował zdobyć K2 zimą ze względu na swoją żonę. Po tym, jak Moro stanął w zimie na szczycie Gasherbrum II, jego małżonka miała sen, w którym jej mąż ginie w czasie takiego ataku. "Nigdy nie mówiłam ci, co powinieneś robić, a czego nie. Proszę cię jednak o jedną rzecz. Nigdy nie idź na K2" - powiedziała mu wtedy.
Teraz pochodzący z Bergamo 50-latek wyznaje, że mógłby złamać daną żonie obietnicę, ale pod jednym warunkiem - że próby zimowego wejścia na K2 podejmie się mały, co najwyżej czteroosobowy zespół.
- Aklimatyzacja, okno pogodowe i atak. W ciągu dziesięciu lat spędziłem sześć zim w Karakorum. Wiem, że jedyne wyjście to mały zespół. Sposób Wielickiego - jedźmy całą armią, zakładajmy poręczówki - nie zadziała - mówi "Newsweekowi" pierwszy zimowy zdobywca aż czterech ośmiotysięczników. - K2 da się zdobyć na lekko i na szybko. Tak jak w tym roku na własną rękę i fatalnie próbował zrobić Denis - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Miłka Raulin na filmiku pokazuje szczyty Everestu, Lhotse i NuptseMoro ostro krytykuje Denisa Urubkę za samowolną próbę wejścia na K2 w czasie tegorocznej polskiej wyprawy. Uważa je za brak szacunku dla lidera i mówi: - Gdybym taki numer wyciął mojej matce, dałaby mi po gębie.
Gdyby Włoch miał iść zimą na drugi najwyższy szczyt Ziemi, za partnerów musiałby mieć osoby doświadczone w zimowej wspinaczce w Himalajach. Pod dostatkiem takiego doświadczenia maja jedynie Polacy. Moro wymienia trzech z nich - Urubkę, Adama Bieleckiego i Janusza Gołąba.
- To Polacy zaczęli zimowe wspinanie w Himalajach i mają historyczną szansę, żeby to zakończyć. Ze zdobyciem K2 skończy się coś cholernie ważnego - podkreśla Moro.