Wraca dramat Tomasza Mackiewicza. Czesi twiedzą, że widzieli namiot Polaka
W ostatnim czasie na Nanga Parbat wspinali się Czesi. Twierdzą, że w drodze na szczyt, jak i przy zejściu, widzieli namiot, w którym - według ich relacji - mogło być ciało Tomasza Mackiewicza.
Nasi południowi sąsiedzi są przekonani, że właśnie w nim leżało ciało Tomasza Mackiewicza. Ich deklaracji nie można jednak uznać za w stu procentach pewną. Czesi nie mają bowiem dowodów na potwierdzenie swoich słów.
- Nie robiliśmy zdjęć. Nikt nas nie był zdolny, żeby wejść i sprawdzić czy jest w środku. Może ktoś powinien zrobić zdjęcia, ale nikt nie chciał fotografować szczątków. Podszedłem bliżej namiotu. Stałem tam około minutę, może dwie i myślałem o tym, co wtedy musiał się wydarzyć - tak Burda opisał moment gdy byli już blisko namiotu, w którym mogło być ciało Polaka.
Były też tam fragmenty innych namiotów. Kiedy go zobaczyłem, od pierwszej chwili wiedziałem, że jest to namiot Tomka. Nie ma tam zbyt wiele miejsc, gdzie można zbudować namiot. To było jedyne dogodne, ponieważ był odsłonięte od lawin, blisko głazów. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że właśnie tam zbudowałbym sobie namiot. Najprawdopodobniej tam był właśnie Tomek. Nie zrobiliśmy jednak nic - kontynuował swoją wypowiedź Czech.
W wyprawie naszych południowych sąsiadów wzięło udział dziewięciu alpinistów (między innymi Pavel Kořínek, Radoslav Groh, Pavel Bém, Lukáš Dubský, Tomáš Kučera i Pavel Burda). Wchodzili oni na Nanga Parbat (8126 metry n.p.m.) drogą Kinshofera.
ZOBACZ WIDEO: Janusz Gołąb: Akcja na Nanga Parbat? Nie ma mowy o sukcesie, bo zginął człowiekNiestety po uratowaniu Francuzki, ratownicy nie mogli ruszyć po Mackiewicza ze względu na fatalne warunki atmosferyczne. Polak został sam, bez pomocy, na wysokości około 7200 metrów n.p.m. Jak twierdziła Elisabeth Revol, gdy opuszczała polskiego himalaistę, był on w bardzo słabej kondycji, z poważnymi objawami choroby wysokościowej.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.