Nie ma mocnych na Johannesa Thingnesa Boe. Norweg znowu najlepszy w Hochfilzen
Johannes Thingnes Boe jest jak na razie poza zasięgiem rywali w biathlonowym Pucharze Świata. Lider klasyfikacji generalnej cyklu triumfował w biegu na dochodzenie rozegranym w sobotę w Hochfilzen.
Losy niedzielnych zawodów rozstrzygnęły się na ostatnim strzelaniu, na którym Boe zameldował się równocześnie z Martinem Fourcadem. Norweg strzelał jednak zarówno znacznie szybciej, jak i celniej - jego francuski rywal chybił celu aż trzy razy i pogrzebał wszelkie szanse. Boe, który był w tym momencie bezbłędny, miał już wolną drogą do zwycięstwa.
Za jego plecami niepowodzenie Fourcade'a wykorzystał Słoweniec Jakov Fak, który zajął drugie miejsce. Francuz musiał tymczasem do końca walczyć o podium i na ostatnich metrach pokonał Simona Schemppa. Niemiec tuż przed metą nieco stracił rytm biegu, a Fourcade za linią finiszu wykonał w jego stronę przepraszający gest, jakby czuł, że nieco przeszkodził rywalowi.
Reprezentanci Polski nie startowali.
Wyniki:Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas | Kary |
---|---|---|---|---|
1 | Johannes Thingnes Boe | Norwegia | 36:41,1 | 3 |
2 | Jakov Fak | Słowenia | +58,8 | 1 |
3 | Martin Fourcade | Francja | +1:10,0 | 5 |
4 | Simon Schempp | Niemcy | +1:10,5 | 4 |
5 | Tarjei Boe | Norwegia | +1:11,9 | 2 |
6 | Maksym Cwetkow | Rosja | +1:12,3 | 1 |
7 | Lukas Hofer | Włochy | +1:30,2 | 3 |
8 | Henrik L'Abee-Lund | Norwegia | +1:35,1 | 4 |
ZOBACZ WIDEO: Tymek Cienciała: Małysz i Żyła są dla mnie mistrzami, chcę ich naśladować