Króciutko. Szpilka zabrał głos ws. ewentualnej walki Wildera

Francis Ngannou ma za sobą udany debiut w boksie. Choć na punkty przegrał z Tysonem Furym, to otworzył sobie drzwi do kolejnych wielkich walk. Jako kolejnego rywala Kameruńczyka wymienia się Deontay'a Wildera. Głos na ten temat zabrał Artur Szpilka.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Artur Szpilka Materiały prasowe / High League / Na zdjęciu: Artur Szpilka
Stracie z Tysonem Furym było dla Francisa Ngannou debiutem w boksie zawodowym. Były czempion UFC porzucił mieszane sztuki walki i spróbował swoich sił w ringu. Zaczął od dużego wyzwania, jakim była walka z Furym. I był bardzo blisko sprawienia gigantycznej sensacji.

Już w 3. rundzi Ngannou posłał Fury'ego na deski. Wyraźnie zamroczony Brytyjczyk wstał z ringu i kontynuował walkę. Uniknął nokautu i ostatecznie odwrócił losy pojedynku. Sędziowie - choć niejednogłośnie - to właśnie "Królowi Cyganów" przyznali zwycięstwo.

Porażka w takim stylu jest dobrą informacją dla Ngannou. Kameruńczyk może przebierać w ofertach na wielkie bokserskie walki, a co za tym idzie: zarobić ogromne pieniądze. Jako jego kolejnego rywala wskazuje się Deontay Wilder, który jeszcze kilka lat temu był mistrzem świata wagi ciężkiej. Jedną z walk stoczył z Artura Szpilką.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wkrótce skończy 47 lat. Jedno u "Pudziana" się nie zmienia

I właśnie Szpilka zabrał głos na temat potencjalnej kolejnej walki Wildera. Odpowiedział w mediach społecznościowych na pytanie zadane przez znanego dziennikarza Przemysława Garcarczyka dotyczące starcia Wilder - Ngannou.

"Myślę, że w tym przypadku będzie KO" - napisał Szpilka. Potem uściślił: "Że Wilder zafunduje mu KO, ale emocji będzie" - dodał.

Kiedy odbędzie się pojedynek Wildera z Ngannou? Tego jeszcze nie wiadomo. Obie strony dopiero rozpoczęły rozmowy dotyczące organizacji walki.

Czytaj także:
Co za wyczyn młodych Polaków na mistrzostwach Europy! Grad medali
Fury był bliski kompromitacji. Kuriozalne tłumaczenia

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×