Promieniowanie z Czarnobyla zabiło im ojca. Wstrząsająca historia gwiazd sportu

26 kwietnia mija 38 lat od tragicznego w skutkach wybuchu w elektrowni jądrowej w Czarnobylu. W wyniku promieniowania na raka zachorował ojciec legendarnych ukraińskich bokserów - Witalija i Władimira Kliczków.

AH
Na dużym zdjęiu skutki wybuchu reaktora w Czarnobylu, na małym rodzina Kliczków Getty Images / Gian Marco Benedetto/Anadolu via Getty Images/Mark Sandten / Na dużym zdjęiu skutki wybuchu reaktora w Czarnobylu, na małym rodzina Kliczków
26 kwietnia 1986 roku w Czarnobylu nastąpił wybuch jednego z reaktorów elektrowni jądrowej. Wskutek wysokiego promieniowania zginęło tysiące osób, a u wielu innych w krótkim odstępie czasu wykryto chorobę nowotworową. Jednym z nich był ojciec Witalija i Władimira Kliczków.

Starszy z braci Kliczków kilka lat temu opowiedział o tragicznych losach swojego ojca. Władimir Kliczko (tak samo nazywał się ojciec) był dowódcą jednostki w siłach powietrznych. Stacjonował w Kijowie, zaledwie 100 kilometrów od miejsca katastrofy. Z tego względu był jednym z pierwszych, którzy zostali wezwani do udziału w akcji ratunkowej w Czarnobylu.


Życie na Ukrainie toczyło się normalnie, mimo że ojciec przyszłych bokserów brał udział w akcji ratunkowej w tzw. strefie śmierci.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 57 lat, a wciąż zadziwia. Mike Tyson gotowy do powrotu
- Lataliśmy helikopterem bezpośrednio nad reaktorem, który wybuchł. Zrzucaliśmy mieszankę piasku i dolomitu, aby zneutralizować radioaktywne skażenie - opowiadał ojciec bokserów po latach.

Nikt wówczas nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji wybuchu. Żołnierze nie byli wyposażeni w odpowiedni sprzęt ochronny przed promieniowaniem. Często zdarzało się, że ludzie gołymi rękami usuwali skutki katastrofy, co szybko prowadziło do ogromnych kłopotów zdrowotnych.

Pierwsze śmiertelne ofiary wśród osób wysłanych do Czarnobyla pojawiły się wkrótce po akcji ratunkowej. Później liczba chorych drastycznie wzrosła. Wielu z nich cierpiało na choroby nowotworowe wywołane promieniowaniem. Po latach raka wykryto też u Władimira seniora.

Informacja o nowotworze emerytowanego wojskowego była ciosem dla rodziny Kliczków. Mężczyzna miał raka układu limfatycznego. Wszyscy mieli nadzieję na wyleczenie, ponieważ synowie, będący już światowej sławy bokserami, mogli zapewnić swojemu ojcu pobyt w najlepszych światowych klinikach.

Chemioterapia jednak nie przynosiła spodziewanych rezultatów. W pewnym momencie wszelka nadzieja na ratunek Władimira seniora zniknęła. W ostatnich dniach życia wrócił do swojego rodzinnego Kijowa. Zmarł w 2011 roku, mając 64 lata.

- Moja rodzina zapłaciła wysoką cenę. Ojciec zmarł na skutek napromieniowania - stwierdza Witalij.

Czytaj też:
Tomasz Adamek bez ogródek. Wyznał, jak się czuje
Michał Cieślak stanie przed trudnym wyzwaniem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×