Andrzej Wawrzyk śmiał się z kontroli antydopingowej
Andrzej Wawrzyk został przyłapany na stosowaniu środków dopingujących i nie stanie do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Co ciekawe, kilka dni temu polski pięściarz śmiał się z wizyty w jego domu przedstawicieli WADA.
PAP
/ Stanisław Rozpędzik
Walka została natychmiast odwołana, a dziennikarze i kibice nie zostawiają suchej nitki na polskim pięściarzu. Co ciekawe, kilka dni temu Wawrzyk sam zdradził kibicom, że przedstawiciele WADA (Światowej Organizacji Antydopingowej) byli u niego w domu w celu pobrania próbek.
"Dzwonek do drzwi, otwieram, tam ładna pani mówi, że z Portugalii. Myślałem zgubiła się, pomogę, swoją łamaną angielszczyzną zapraszam do środka. Mówi "Vada", ja mówię "Andrzej", znowu "Vada", myślę "ładne imię", odpowiadam "Andrzej". A jej o moje siusiu i krew chodziło. Tak jej się spodobało u mnie, że rano powtórzyła odwiedziny." - żartował na Facebooku.
Teraz jednak polskiemu pięściarzowi na pewno nie jest do śmiechu. Stracił najprawdopodobniej jedyną szansę w życiu na zdobycie pasa mistrza świata, możliwość zarobienia dużych pieniędzy, a także zostanie zdyskwalifikowany na kilka lat.
ZOBACZ WIDEO Kuriozalna żółta kartka Verrattiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Wiesław Bukowski
Zgłoś komentarz
Uczesany
Zgłoś komentarz
woj Mirmiła
Zgłoś komentarz
Romuald Kasprzyk
Zgłoś komentarz
