Krzysztof Zimnoch wrócił do treningów. "Nie mogę się doczekać kolejnej walki"

Wszystko wskazuje na to, że polski pięściarz wagi ciężkiej Krzysztof Zimnoch, który niedawno pokonał Amerykanina Mike'a Mollo, wróci na ring już 22 kwietnia na gali w Legionowie. 33-letni pięściarz rozpoczął już przygotowania do pojedynku.

Michał Bugno
Michał Bugno
Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl

25 lutego na gali w Szczecinie Krzysztof Zimnoch wygrał walkę z amerykańskim pięściarzem Mike'em Mollo, dzięki czemu zrewanżował mu się za porażkę sprzed roku.

Polak jest teraz przymierzany do walki z pochodzącym z Jamajki 28-letnim Anglikiem Dillianem Whytem, jednak na razie bardziej prawdopodobny jest jego występ na gali w Legionowie 22 kwietnia.

- Czuję się świetnie, nic mi nie dolega i nie mogę doczekać się kolejnej walki. Od trzech dni jestem z powrotem na sali u Richarda Williamsa. Obejrzeliśmy dobrze moją ostatnią walką i jak zwykle jest dużo do poprawy. Obaj cieszymy się ze zwycięstwa, ciosy robią coraz większe spustoszenie, ale żeby rywalizować z czołówką, roboty przed nami wciąż niemało. Wiemy jednak nad czym mamy pracować - napisał na Facebooku Krzysztof Zimnoch, który do walki przygotowuje się w Anglii.

- System treningowy tutaj jest inny niż w innych miejscach, w których trenowałem. Głównie ze względu na sparingi. Tutaj nie ma tak, że sparujemy na 2-3 tygodnie przed samą walką, ale w każdym jednym tygodniu przygotowań po 2 lub 3 razy. Bardzo mi to pasuje, bo dzięki temu cały czas mam kontakt z ringiem - dodał polski pięściarz.

Aktualny rekord Zimnocha na zawodowych ringach to 21 zwycięstw, 1 remis i 1 porażka.

ZOBACZ WIDEO: Rozbrajająca reakcja Masternaka na ostre słowa Głowackiego
Czy Krzysztof Zimnoch jest w stanie wygrać walkę z Arturem Szpilką?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×