Deontay Wilder: Niektórzy naśmiewają się z Andrzeja Wawrzyka, to jest głupie

W środę odbyła się telekonferencja przed planowaną na 25 lutego walką o pas mistrza świata wagi ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem i Andrzejem Wawrzykiem. Amerykanin twierdzi, że tylko głupcy mogą lekceważyć polskiego pretendenta.

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło
Deontay Wilder Getty Images / Mike Stobe / Na zdjęciu: Deontay Wilder

Deontay Wilder po raz kolejny podkreśla, że nie zamierza lekceważyć Andrzeja Wawrzyka. "Bronze Bomber" uważa, że jego rywal będzie wyjątkowo zmotywowany, by zostać pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej.

- Wawrzyk da z siebie całe serducho i będzie chciał coś udowodnić. Niektórzy naśmiewają się z mojego rywala, lecz to po prostu jest głupie. On ma swój cel. Chce zostać pierwszym polskim mistrzem wagi ciężkiej i będzie boksował za cały swój kraj - powiedział czempion WBC i ubiegłoroczny pogromca Artura Szpilki.

Wilder wraca na ring po ponad półrocznej przerwie - w lipcu pokonał Chrisa Arreolę, ale doznał rozległej kontuzji ręki. Ponownie zaboksuje przed własną publicznością, w hali Legacy Arena w Birmingham w stanie Alabama. I jest przekonany, że brak rozpoznawalności Wawrzyka w Stanach Zjednoczonych nie jest żadnym argumentem, by nie doceniać Polaka.

- Każdy wielki pięściarz na początku jest jeszcze mało znany i na pewno nie ma mowy o jego lekceważeniu. Muszę go znokautować. Walka w Alabamie to dla mnie zawsze coś wyjątkowego. Nie mogę się już doczekać, by przetestować swoją prawą rękę - dodał.

Przypomnijmy, że 25 lutego w akcji zobaczymy także wspomnianego Szpilkę, który skrzyżuje rękawice z Dominickiem Breazealem. Kibicom pokaże się także Izu Ugonoh.

ZOBACZ WIDEO Oficjalna zapowiedź gali FEN 15: Final Strike
Czy Deontay Wilder w 2017 roku przystąpi do pojedynku unifikacyjnego w wadze ciężkiej z innym mistrzem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×