Fiodor Łapin kwestionuje pozytywny test Wawrzyka

Po informacji o wykryciu w organizmie Andrzeja Wawrzyka środka dopingującego, jego walka o mistrzostwo świata z Deontayem Wilderem została odwołana. Trener Polaka Fiodor Łapin kwestionuje wiarygodność organizacji VADA, która przeprowadziła test.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
Newspix / Kamil Krzaczynski

Do walki o pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC miało dojść 25 lutego w Birmingham w stanie Alabama. W ramach programu World Boxing Council's Clean Boxing, Andrzej Wawrzyk został losowo wytypowany do badania na obecność środków dopingujących. Test wykonała organizacja VADA (Voluntary Anti-Doping Association). Badanie wykazało obecność w organizmie polskiego pięściarza stanozolu, środka przyspieszającego przyrost siły i masy mięśniowej.

Wiarygodność procedury testu przeprowadzonego przez VADA podważa trener Wawrzyka Fiodor Łapin. - Nie wiemy, jak ten środek mógł się znaleźć w organizmie Andrzeja. On praktycznie w ogóle nie stosował suplementacji. To widać nawet po jego sylwetce. Zastanawiam się nad wiarygodnością VADA po tej sytuacji i na pewno zbadamy tę sprawę - powiedział trener.

Według Łapina, po informacji o wykryciu niedozwolonego środka, Wawrzyk przeszedł dodatkowe badanie w laboratorium w Polsce, które nie wykazało żadnych zakazanych substancji. Obóz polskiego pięściarza zwrócił się z prośbą o przebadanie próbki B.

ZOBACZ WIDEO Piękne gole di Marii i Cavaniego dały zwycięstwo PSG - zobacz skrót meczu z Bordeaux [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy wierzysz w niewinność Andrzeja Wawrzyka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×