Boks. Trylogia zostanie przerwana. Nie będzie kolejnego pojedynku Fury - Wilder

Tyson Fury po raz pierwszy zmierzył się z Deontayem Wilderem 1 grudnia 2018 roku. W Los Angeles walka zakończyła się remisem. W lutym 2020 roku Wilder został znokautowany w 7. rundzie. Tym samym pas WBC trafił w ręce Fury'ego.

Wiele wskazywało na to, że dojdzie do trylogii. Okazuje się, że póki co do trzeciego pojedynku obu zawodników nie będzie.

Otwiera to drogę do innej niezwykle ciekawie zapowiadającej się walki. Według informacji "Daily Mail" Tyson Fury ma skrzyżować rękawice z Anthonym Joshuą.

ZOBACZ WIDEO: Sukces Jana Błachowicza pozwoli zerwać kłopotliwą łatkę? Joanna Jędrzejczyk: MMA to nie mordobicie!

Pierwsza, możliwe, że nie ostatnia, walka ma odbyć się w przyszłym roku. Pojedynek jest możliwy dzięki zbliżającemu się wygaśnięciu umownego prawa Wildera do rewanżu.

Joshua lub Fury mogą zostać pierwszymi niekwestionowanymi mistrzami świata wagi ciężkiej od czasów Lennoxa Lewisa. Do pojedynku może dojść na Wembley, jeśli do tego czasu zostaną zniesione rządowe ograniczenia. Potencjalne lokalizacje zastępcze to Bliski Wschód bądź Chiny.

Wcześniej, 12 grudnia, Anthony Joshua ma zmierzyć się z Kubratem Pulewem. Plany pokrzyżować może jeszcze Ołeksandr Usyk, jeżeli wyegzekwuje swoje prawo do walki z Joshuą o pas WBO, o ile wcześniej pokona Derecka Chisorę.

Czytaj także: - Awans Krzysztofa Włodarczyka w rankingu IBF - Wielka szansa przed Mariuszem Wachem. Otrzymał ofertę walki o pas WBA!