Przegląd europejskiej prasy: Hiszpanie balansowali na cienkiej linie, sędzia oszukał Chorwatów

Chorwackie media nie mają wątpliwości - zespół Slavena Bilicia odpadł z Euro 2012 wskutek błędnych decyzji Wolfganga Starka. Hiszpańska prasa za bohatera uważa Ikera Casillasa.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

"Cierpieliśmy jak nigdy, wygraliśmy jak zawsze. Hiszpania musiała czekać aż do 88. minuty" - pisze o emocjonującym meczu z Chorwacją Marca. "Przez wiele minut gol zdobyty przez Chorwatów eliminował nas z turnieju. La Roja balansowała na cienkiej linie i mogła spaść. Uratowała się dzięki Bogu i Casillasowi, który obronił strzał Rakiticia i gra dalej. Naszym zawodnikom nie udało się odnaleźć swojej gry i dziurę w defensywie rywali wykorzystali dopiero w końcówce Cesc i Iniesta, którzy wypracowali gola Navasowi" - podsumują dziennikarze.

"Święty Iker. Casillas uratował Hiszpanię przed odpadnięciem" - wybija AS. "La Roja rozegrała zły mecz, w którym popełniła zbyt dużo błędów i zbyt wolno rozgrywała piłkę" - to opinia El Mundo Deportivo. "Triumf po mękach. Hiszpanie pokonali Chorwatów, zakwalifikowali się do ćwierćfinału, ale przeżywali trudne chwile. Mistrzowski występ zaliczył tylko Casillas, który w odpowiednim momencie ugasił ogień" - komentuje kataloński Sport. "Iker i jego święte ręce. Casillas uratował Hiszpanię kapitalną interwencją po strzale Rakiticia, tak samo jak w 2008 roku z Włochami i w 2010 roku z Paragwajem" - fetuje golkipera Realu El Pais.

We Włoszech kibice długo drżeli o awans Squadra Azzurra. Los drużyny Cesare Prandelliego zależał od wyniku spotkania rozgrywanego w Gdańsku. Ostatecznie Hiszpanie i Chorwaci nie zagrali na wysoki remis. "Cassano-Balotelli, Italia w ćwierćfinale. Nie było ciasteczka" - tytułuje relację La Repubblica, nawiązując do ewentualnego układu Hiszpanów i Chorwatów, który nazywany był na Półwyspie Apenińskim "ciasteczkiem". Gazeta podkreśla, że Irlandczycy wysoko zawiesili Włochom poprzeczkę. "Azzurri wygrali po raz pierwszy na mistrzostwach i pozostali w grze. Można mieć nadzieję, że teraz Euro się dla nas zacznie!" - pisze optymistycznie TuttoSport, ale zaznacza: "Włosi grali wolno i niezdarnie, nie potrafili znaleźć równowagi na boisku". "To była noc pełna emocji, nerwowości, zakłopotania i cierpienia" - komentuje La Stampa, która zwraca uwagę na przełamanie Mario Balotellego.

Chorwackie media winą o niepowodzenie obarczają sędziego Wolfganga Starka. "Sędzia był ślepy i nie widział dwóch ewidentnych karnych. Stark wyrzucił Chorwację z turnieju!" - narzeka Slobodna Dalmacija, nawiązując do rzekomych przewinień Hiszpanów na Mario Mandzukiciu i Vedranie Corluce. 24sata na potwierdzenie swoich racji przywołuje nawet opinię hiszpańskiego eksperta: - Niemiecki sędzia ocalił nas przed dwoma jasnymi rzutami karnymi: po faulu Ramosa na Mandzukiciu w 28. minucie i Busquetsa na Corluce w 86. minucie. "Brawo chłopcy, przez ostatnie pół godziny trzymaliście mistrzów świata w szachu" - podsumowuje gazeta Vecernji, chwaląc Slavena Bilicia za to, że dokonując ofensywnych zmian "spróbował wszystkiego, co było możliwe".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×