Euro 2016. Marc Wilmots: To nie sprawa życia i śmierci

Belgowie po porażce z Włochami będą szukać punktów w meczu z Irlandią. Trener Marc Wilmots zapewnia, że jego zespół poradzi sobie z presją, choć dodaje, że futbol "to nie jest sprawa życia i śmierci".

Karol Borawski
Karol Borawski
Getty Images

W pierwszym meczu na Euro 2016 reprezentacja Belgii przegrała z Włochami 0:2. "Czerwone Diabły" w zgodnej opinii ekspertów rozczarowały. W sobotę drugi zespół rankingu FIFA zagra z Irlandią, która na początek zremisowała 1:1 ze Szwecją.

- To nie jest sprawa życia i śmierci. Naszym celem jest zaprezentowanie się z najlepszej strony. Szala może się przechylić na jedną lub na drugą stronę. Przed przyjazdem na turniej wiedziałem, że tak to może wyglądać, taki jest futbol. Nie przeszkadza mi to ani moim zawodnikom, którzy grają w czołowych klubach. Przywykliśmy do presji - powiedział Marc Wilmots.

- Oczywiście trzeba zachować pewność siebie. Za mojej kadencji nie przegraliśmy wielu spotkań. Nie lubię przegrywać. Mam nadzieję, że zawodnicy odpowiednio zareagują w meczu z Irlandią. W meczu z Włochami rywale w odpowiednim czasie faulowali. Trzeba grać w piłkę, ale czasami w odpowiednim czasie trzeba umieć sfaulować, tak też się wygrywa mecze. Irlandczycy dużo grają między liniami. Musimy zobaczyć ile będziemy mieć przestrzeni i jakim stylem zagrają rywale - dodał trener kadry.

Awans z grupy E wywalczyli już Włosi, którzy po piątkowym zwycięstwie ze Szwecją (1:0) mają na koncie 6 punktów.

ZOBACZ WIDEO Michał Probierz: Możemy być "czarnym koniem" turnieju (źródło: TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×