Ferrari przegrało wyścig na własne życzenie. Fenomenalny Max Verstappen
Ferrari miało zgarnąć dublet w GP Węgier, a kierowcy tej ekipy nawet nie stanęli na podium. Po raz kolejny w sezonie 2022 włoska ekipa pokpiła strategię. Bezbłędny okazał się za to Red Bull Racing, który wybrał idealną taktykę Maxowi Verstappenowi.
Ryzyko opadów sprawiło, że większość kierowców na starcie wybrało miękkie opony. W inną strategię zagrało Ferrari, które tym wyborem przegrało GP Węgier. Carlos Sainz i Charles Leclerc otrzymali pośrednie ogumienie. Kierowcy włoskiej ekipy na pierwszych okrążeniach nie byli bowiem w stanie zaatakować Russella, który miał przewagę wynikającą z opon.
- Powiedzcie Carlosowi, by przyspieszył - irytował się za kierownicą Leclerc, gdy był blokowany Sainz. Ferrari zareagowało na to wezwaniem Hiszpana do alei serwisowej, dzięki czemu Monakijczyk miał czysty tor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanamiPo serii pit-stopów Leclerc wyjechał za Russellem, ale momentalnie odrabiał straty do kierowcy Mercedesa. Po kilku próbach w końcu ta sztuka mu się udała. Jednak kluczowy dla losów wyścigu okazał się pit-stop z 40. okrążenia. Jako że podczas wcześniejszego postoju kierowca Ferrari otrzymał pośrednie opony, to tym razem założono mu twarde ogumienie. Każdy kierowca musi bowiem skorzystać w wyścigu z dwóch różnych mieszanek.
Świetny wyścig jechał za to Max Verstappen. Kierowca Red Bull Racing ruszał z dziesiątej pozycji i z łatwością wyprzedzał rywali, nawet jeśli Hungaroring słynie z tego, że trudno na nim o efektowne manewry.
Na 41. okrążeniu Verstappen znalazł się tuż za Leclercem i z łatwością wyprzedził Monakijczyka, mając przewagę pośredniej mieszanki. Kierowca Red Bull Racing po chwili wykręcił "bączka" i kontra rywala z Ferrari była natychmiastowa. Tyle że Verstappen znów momentalnie zbliżył się do Leclerca i znów znalazł się przed nim.
Potwierdzeniem "genialnej" strategii Ferrari było to, że Leclerc na 55. okrążeniu znów został wezwany do alei serwisowej. Jako że Monakijczyk nie miał w ogóle tempa na twardej mieszance, to mechanicy włoskiej ekipy na samą końcówkę założyli mu miękkie opony. Z kolei Sainz nie był w stanie odeprzeć ataków ze strony Mercedesa i nawet nie stanął na podium.
Włosi mogliby się uczyć strategii od konkurencji Red Bulla. Idealnie dobrane pit-stopy i opony zadecydowały o tym, że Verstappen wygrał GP Węgier w sytuacji, gdy ruszał do wyścigu z dziesiątego pola. To wszystko na torze, który miał służyć Ferrari. Holender w ten sposób pewnie zmierza po drugi tytuł mistrzowski w karierze.
F1 - GP Węgier - wyścig - wyniki:Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 70 okr. |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +7.834 |
3. | George Russell | Mercedes | +12.337 |
4. | Carlos Sainz | Ferrari | +14.579 |
5. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +15.688 |
6. | Charles Leclerc | Ferrari | +16.047 |
7. | Lando Norris | McLaren | +1:18.300 |
8. | Fernando Alonso | Alpine | +1 okr. |
9. | Esteban Ocon | Alpine | +1 okr. |
10. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +1 okr. |
11. | Lance Stroll | Aston Martin | +1 okr. |
12. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +1 okr. |
13. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1 okr. |
14. | Mick Schumacher | Haas | +1 okr. |
15. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1 okr. |
16. | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. |
17. | Alexander Albon | Williams | +1 okr. |
18. | Nicholas Latifi | Williams | +1 okr. |
19. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +2 okr. |
20. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | nie ukończył |
Czytaj także:
Mick Schumacher pożegna się z Ferrari? Kusząca propozycja dla Niemca
Rosjanin krytykuje Europejczyków. "Sport powinien łączyć ludzi"