Koniec zwycięskiej passy Red Bulla w F1? Alonso zapowiada atak

Red Bull Racing wygrał wszystkie tegoroczne wyścigi F1, ale charakterystyka toru w Monako nie pozwoli "czerwonym bykom" rozwinąć skrzydeł. W tym szansy upatruje Fernando Alonso. Hiszpan po wielu latach przerwy znów chce odnieść wygraną w F1.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Fernando Alonso Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Sezon 2023 jest zdominowany przez Red Bull Racing, którego kierowcy wygrali wszystkie tegoroczne wyścigi Formuły 1. Na drugą siłę mistrzostw wyrósł natomiast Aston Martin. Dość powiedzieć, że Fernando Alonso w ostatnich tygodniach czterokrotnie stawał na podium F1. Doświadczony Hiszpan chce wykorzystać dobry moment ekipy z Silverstone i marzy mu się odniesienie zwycięstwa po latach przerwy.

GP Monako może być idealną okazją do przerwania świetnej passy Red Bulla, bo wąski i kręty tor uliczny pozbawi maszyny Maxa Verstappena i Sergio Pereza największych atutów, w tym świetnego przyspieszenia na prostych. Dodatkowo do rywalizacji wtrącić może się pogoda, bo synoptycy nie wykluczają opadów deszczu w trakcie niedzielnego wyścigu.

Alonso powiedział dziennikarzom, że warunki pogodowe nie mają dla niego znaczenia. - Podejście jest takie samo jak przed każdym innym wyścigiem. Nie myślimy, że jesteśmy najsilniejsi w Monako. Nie sądzę, aby. była spora różnica chociażby względem Baku, gdzie też był tor uliczny. Miami również to tor uliczny - powiedział 41-latek, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kosmos! Ustanowili niezwykły rekord świata

- Ferrari spisało się znakomicie w Baku, może w Monako też zaliczą wspaniały weekend. Gdybym jednak powiedział, że nie przyjechałem tutaj z myślą, że mogę wygrać wyścig, okłamałbym was. To jednorazowa okazja - dodał Alonso.

Lider Aston Martina zdaje sobie sprawę z tego, że przewaga Red Bulla jest tak znacząca, że sytuacja w F1 nie ulegnie zmianie do końca sezonu. Rywale "czerwonych byków" mogą jednak szukać okazji do zwycięstw na nietypowych torach. - Monako, Singapur. To są specyficzne tory, na których trzeba nabrać pewności siebie, zbliżać się do ścian z każdym przejazdem. Jedno jest pewne. W ten weekend będę atakował częściej niż w jakikolwiek inny - oświadczył dwukrotny mistrz świata.

Kierowca z Oviedo dostrzega też swoją szansę w problemach Red Bulla z awaryjnością, bo w tym roku Verstappen i Perez kilkukrotnie mieli już problemy ze swoimi bolidami. - Red Bull wykonał lepszą robotę, jest mocniejszy niż wszystkie inne ekipy. Zasłużyli na to. Dla nas wygrana może być prezentem. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy w takiej sytuacji, więc cieszymy się każdym weekendem - powiedział.

- Jest jednak kilka weekendów, a Monako się do nich zalicza, gdy przyjeżdżam tutaj z myślą o zwycięstwie. Równie dobrze możemy tu zaliczyć najgorszy weekend i stracić punkty. Nigdy nie wiadomo. To bardzo specyficzny tor. Mamy jednak szansę i postaram się ją wykorzystać - podsumował.

Czytaj także:
- To koniec GP Monako?! "Liczą się tylko pieniądze"
- Ferrari z jasnym komunikatem ws. Hamiltona. "Co tydzień będzie inna historia"

Czy Fernando Alonso wygra GP Monako?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×