Gwiazdor F1 na pomoc ofiarom powodzi. Zebrano pokaźną sumę
Charles Leclerc nie pozostał obojętny na powódź, która dotknęła region Emilia Romagna we Włoszech. Kierowca Ferrari, które ma swoją siedzibę w tej części kraju, przekazał na licytację kask z GP Monako. Został on sprzedany za pokaźną kwotę.
Na tragedię, która dotknęła Włochy, obojętny nie pozostał Charles Leclerc. Kierowca Ferrari przeznaczył na licytację kask, w którym wystartował w niedawnym GP Monako. Został on sprzedany za 306 tys. euro - poinformował dom aukcyjny RM Sotheby's. Cała kwota trafi na rzecz poszkodowanych w powodzi w regionie Emilia Romagna.
Jak podkreślili pracownicy RM Sotheby's, jest to najdrożej sprzedany kask kierowcy F1 w historii. Wcześniej rekordową kwotę osiągnięto za ekwipunek wyścigowy Ayrtona Senny z sezonu 1990. Kask Brazylijczyka, do którego dołączono system umożliwiający komunikację z zespołem, został sprzedany w roku 2019 za 162 tys. euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!Leclerc przeznaczył na cele charytatywne również pozostałe elementy wyścigowej garderoby. Kombinezon 25-latka został sprzedany za 61,2 tys. euro, buty - 20,4 tys. euro, rękawice - 42 tys. euro. Łącznie za sprawą Monakijczyka na rzecz poszkodowanych w powodzi w Emilia Romagna zebrano 429,6 tys. euro.
Powodzie w centralnej części Włoch kosztowały życie 15 osób. Z brzegów wystąpiło ponad 20 rzek, zatapiając liczne miasta oraz wsi. Z tego powodu tysiące osób straciło dach nad głową. W wielu miejscach doszło też do uszkodzenia infrastruktury - zerwania mostów, zniszczenia dróg.
Region Emilia Romagna jest niezwykle ważny dla motoryzacji i motorsportu we Włoszech. To tam swoje siedziby mają firma i zespół Ferrari (Modena, Maranello), zespół Alpha Tauri oraz producent motocykli Ducati (Bolonia).
Czytaj także:
- Ależ cios dla syna oligarchy z Rosji. Brytyjski sąd był bezlitosny
- Pierwsze takie porozumienie w F1. Kraje nie chcą się licytować