Czy ktoś pokona Red Bulla? Cała nadzieja w Ferrari

Red Bull Racing wygrał wszystkie tegoroczne wyścigi F1 i zdaje się być poza konkurencją. GP Włoch może jednak przynieść pierwszą porażkę "czerwonych byków". - Trzeba uważać na Ferrari - komentuje Helmut Marko, doradca Red Bulla.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Carlos Sainz Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Chociaż za nami ponad połowa sezonu 2023, to w Formule 1 zwycięstwa w tym roku odnosił wyłącznie Red Bull Racing. Jedenaście rund padło łupem Maxa Verstappena, a dwukrotnie jako pierwszy linię mety mijał Sergio Perez. Dlatego coraz częściej kibice F1 zastanawiają się, czy "czerwone byki" są w stanie wygrać wszystkie tegoroczne Grand Prix. Czegoś takiego jeszcze w historii F1 nie było.

Okazuje się jednak, że Red Bull obawia się GP Włoch. Piątkowe treningi na Monzy pokazały, że Ferrari dysponuje mocnym tempem. Najszybszym kierowcą na torze był Carlos Sainz. - Ferrari jest silne nie tylko na pojedynczym okrążeniu, ale też obiecująco wyszły ich długie przejazdy - przyznał Helmut Marko w rozmowie z gazetą "Osterreich".

Red Bull i Verstappen mają jednak o co walczyć. Jeśli Holender wygra w niedzielę GP Włoch, odniesie dziesiąte z rzędu zwycięstwo w F1. Ustanowi w ten sposób nowy rekord w królowej motorsportu. Marko wierzy, że tak się stanie. - Aby było inaczej, Max musiałby mieć usterkę techniczną. Jeśli natomiast mamy z kimś przegrać, to pokonać nas może Ferrari. Zwłaszcza na Monzy - dodał 80-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przeszli od słów do czynów. Ochrona musiała reagować

Verstappen piątkowe treningi ukończył na pierwszym i piątym miejscu. Gorszy wynik w popołudniowej sesji mógł zmartwić fanów Holendra. - Użyliśmy różnych skrzydeł i musimy przeanalizować, które wypadło lepiej. Na Monzy na pewno będzie nam trudno. Sam jednak mogłem się spisać lepiej. Starałem się dobrze ustawić bolid, równoważąc jego zachowanie w wolnych zakrętach i na długich prostych. Jestem pewien, że wszystko będzie dobrze - powiedział aktualny mistrz świata w Sky Sports.

Zdaniem Verstappena, jego wynik w drugiej sesji F1 na Monzy mógł być znacznie lepszy. - Podczas szybkiego okrążenia zostałem przyblokowany w drugim sektorze. Z kolei podczas długich przejazdów nie pokonałem wielu "kółek" ze względu na czerwone flagi, więc nie mamy pełnego obrazu. Sytuacja jest jednak taka sama dla wszystkich - dodał.

Czytaj także:
- Ojciec wykłada miliony na jego karierę. Czy zakręci kurek z pieniędzmi?
- Red Bull dokona głośnego transferu? Ten ruch wywróciłby układ w F1

Czy Ferrari wygra GP Włoch?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×