Decyzje sędziów po kwalifikacjach F1. Tym razem bez kontrowersji?
Decyzje sędziów budzą ostatnio sporo wątpliwości w F1. Po kwalifikacjach do GP Japonii pod lupą stewardów znaleźli się Charles Leclerc, Valtteri Bottas i Guanyu Zhou. Znany jest już werdykt ws. kierowców Ferrari i Alfy Romeo.
Kierowcy Ferrari i Alfy Romeo znaleźli się pod lupą sędziów, gdyż wcześniej zapowiedzieli oni, że będą surowo karać sytuacje, w których zawodnicy bedą się przemieszczać zbyt wolno po torze. Ruch stewardów podyktowany był kwestiami bezpieczeństwa - Suzuka jest bardzo szybkim, a przy tym niebezpiecznym obiektem.
Po przeanalizowaniu materiałów wideo, sędziowie odstąpili od ukarania Leclerca, Bottasa i Zhou. "Wszyscy wymienieni kierowcy utrzymywali odpowiednią prędkość niezbędną do uzyskania minimalnego czasu, a nawet jechali szybciej" - czytamy w decyzji sędziowskiej.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Sajfutdinow, Ziółkowski, CegielskiW pewnym momencie Monakijczyk, Fin i Chińczyk zjechali z nitki wyścigowej, by przepuścić szybciej jadących kierowców. Znajdowali się w tej sytuacji z dala od optymalnej linii jazdy i nie przeszkodzili rywalom w uzyskaniu szybkich "kółek" kwalifikacyjnych. Jako że przepuszczali oni grupę czterech, pięciu zawodników, to sami ponieśli w związku z tym spore straty czasowe.
"Sędziowie ustalili, że wskazani kierowcy nie jechali 'zbyt wolno', a przyczyną przekroczenia przez nich minimalnego czasu okrążenia były wymuszone okoliczności, dlatego nie zostaną podjęte żadne dalsze działania w tej sprawie" - dodano w decyzji sędziów.
Ewentualna kara (np. przesunięcie o trzy pozycje na starcie GP Japonii) najmocniej zabolałaby Leclerca, który w kwalifikacjach uzyskał czwarty wynik. Bottas i Zhou nie przebrnęli nawet przez Q1.
Czytaj także:
- Plan rosyjskiego miliardera nie wypalił. F1 pokazała mu drzwi
- Sędziowie przyznali się do błędu ws. Verstappena. Ciąg dalszy kontrowersji w F1