GP Belgii: Hamilton obawia się Red Bulla i Ferrari

Aktualny mistrz świata Lewis Hamilton przyznał po piątkowych treningach w Belgii, że rywale zbliżyli się do Mercedesa. Zdaniem Anglika w najbliższy weekend może być trudniej o zwycięstwo.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Mimo dubletu w obu sesjach treningowych na torze w Spa kierowcy Mercedesa nie mogą czuć się pewnie w pierwszym wyścigu po pamiętnej porażce na Węgrzech. W Belgii z coraz lepszej strony prezentują się zarówno Ferrari jak i Red Bull.
W piątek dwukrotnie trzecim najszybszym czasem popisywał się Daniel Ricciardo. Australijczyk imponował zwłaszcza o poranku, gdy był wolniejszy od Lewisa Hamiltona o ledwie 0,049 sekundy. W bolidzie Ferrari dobre czasy kręcił zaś Kimi Raikkonen - czterokrotny zwycięzca GP Belgii.

- Red Bull i Ferrari wyglądają na szybsze niż podczas poprzednich Grand Prix - przyznał Hamilton. - Podczas weekendu może być zacięta walka, ale jestem na to gotowy.

Inaczej sprawę widzi trzeci na podium GP Węgier Daniel Ricciardo dla którego zdecydowanym faworytem w Belgii będzie Mercedes. - Myślę, że robią wokół tego dużo szumu, ponieważ zwykle są dla siebie jedynym zagrożeniem - powiedział Australijczyk.

- Nawet po czasach okrążeń było widać, że wciąż mają pół sekundy nad nami, więc różnica jest duża. Naturalnie podczas wyścigu wszystko się może zdarzyć, ale ekscytuję się za bardzo - dodał.

Ubiegłoroczny wyścig w Belgii zakończył się niespodziewanym zwycięstwem Ricciardo, dla którego była to trzecia i ostatnia wygrana w barwach Red Bulla.

GP Belgii: McLaren korzysta z regulaminu. Kierowcy użyją ósmego silnika!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×