Kierowcy narzekają na samochód bezpieczeństwa

Po Grand Prix Wielkiej Brytanii większość kierowców była zdania, że samochód bezpieczeństwa zbyt długo przebywał na torze. Pierwsze kilka okrążeń wyścigu zawodnicy przejechali za SC.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ

- To był dobry pomysł - powiedział Nico Rosberg o starcie za samochodem bezpieczeństwa. - Na torze w niektórych miejscach było zbyt dużo wody - dodał Niemiec. Jednak z opinią lidera klasyfikacji generalnej nie zgodził się Max Verstappen, który w wyścigu o GP Wielkiej Brytanii był drugi.

- Jazda za samochodem bezpieczeństwa była zbyt długa. Byłem gotowy do ścigania się już po dwóch okrążeniach - oznajmił 18-letni Holender.

Podobnie wyraził się Lewis Hamilton, który przez radio nawet poganiał Charliego Whitinga, aby zarządził zjazd SC. - Oczywiście, było sporo wody i normalny start mógł być trudny. Jednak to chyba normalne w sportach motorowych? Kiedy jedziesz za samochodem bezpieczeństwa ważne jest, aby nie zostać za nim zbyt długo - dodał.

- SC był konieczny na początku, bo widoczność była fatalna. Po dwóch okrążeniach było już dużo lepiej i mógł zjechać - powiedział Carlos Sainz jr.

ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: Największym obajwieniem Euro okazał się Kapustka (źródło: TVP)

Whitinga skrytykowały także niektóre media. "Najnudniejszy start w historii" - brzmiał tytuł w gazecie "The Sun".

- Samochód bezpieczeństwa przebywał na torze zbyt długo, ale na początku był konieczny - skomentował Christian Horner.

Safety Car był potrzebny na starcie wyścigu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×