GP Abu Zabi: Lewis Hamilton broni się przed zarzutami o nieuczciwą walkę z Rosbergiem

Lewis Hamilton twierdzi, że zachowywał się fair-play, mimo iż próbował spowalniać jadącego za jego plecami Nico Rosberga podczas wyścigu w Abu Zabi, by zwiększyć swoje szanse na obronę tytułu.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Lewis Hamilton PAP/EPA / Lewis Hamilton
W końcówce wyścigu w Abu Zabi Lewis Hamilton został stanowczo poproszony przez zespół, aby podkręcić swoje tempo w obawie przed bardzo szybkim bolidem Ferrari z Sebastianem Vettelem za kierownicą.

Anglik nie robił sobie jednak nic z próśb szefostwa i dalej starał się zwalniać całą stawkę, licząc, że rywale wyprzedzą w końcu Nico Rosberga.

- W tej chwili tracę mistrzostwo świata, więc nie obchodzi mnie, czy wygram, czy przegram ten wyścig - wypalił Hamilton w trakcie zawodów przez radio.

Taktyka nie popłaciła, gdyż Rosberg zdołał utrzymać za swoimi plecami konkurencję i to on sięgnął po pierwsze w karierze mistrzostwo świata. Hamilton po zawodach dalej bronił swojej postawy.

ZOBACZ WIDEO Efektowna wygrana zespołu Glika. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Nie uważam, abym robił coś niebezpiecznego czy nieuczciwego - powiedział. - Walczyliśmy o tytuł, ja prowadziłem, więc to ja dyktowałem tempo. Takie są zasady.

Mercedes obawiał się w końcówce szybkiego Vettela, który opóźnił swój drugi pit stop i pod koniec wyścigu był najszybszym kierowcą na torze.

- W żadnym momencie nie czułem, że mogę przegrać ten wyścig. To dość dziwne, że oni myśleli inaczej na pit lane (...) Nie rozumiem, dlaczego po prostu nie pozwolili nam się ścigać - podsumował.

Czy Lewis Hamilton zachował się prawidłowo próbując spowalniać Nico Rosberga?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×