Bernie Ecclestone wreszcie przerwał milczenie "Dałbym sobie jeszcze rok"
Były szef Formuły 1, Bernie Ecclestone pierwszy raz od stycznia, gdy przestał sprawować pieczę na najważniejszą serią motosportu, wypowiedział się na temat odsunięcia siebie od władzy.
86-letni Brytyjczyk po czterech dekadach władzy na królową motosportu został nagle zmuszony do odejścia. Nowy dyrektorem wykonawczym F1 został Chase Carey, a inne ważne funkcję przejęli Sean Bratches i były szef zespołów Formuły 1, Ross Brawn.
W długim wywiadzie przed kamerami telewizji Sky Sports, tydzień przed rozpoczęciem pierwszego od lat sezonu bez Ecclestone'a u władzy, Brytyjczyk zdradził co czuł po nagłej degradacji do roli "emerytowanego prezesa".
- Nie było żalu. Zdaję sobie sprawę z tego jak działa ten świata - przyznał Ecclestone. - Kupili samochód i to normalne, że chcą teraz siąść za jego kierownicą.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodzeZapytany jednak czy sam zachowałby się podobnie na miejscu Amerykanów, odparł: - Prawdopodobnie nie. Poprosiłbym o to, by zostać jeszcze rok na stanowisku, a gdyby ten model się nie sprawdził, to powiedziałbym "przepraszamy, ale musisz odejść".
Mimo, iż od tego sezonu Formuła 1 nie będzie obracać się wokół Ecclestone'a, on sam nie zamierza siedzieć bezczynnie w domu. - Zostałem zaproszony na większość Grand Prix. Będę prawdopodobnie na połowie wyścigów - zadeklarował.