F1: Williams przed trudnym wyborem. Czy warto dać szansę Robertowi Kubicy w posezonowych testach?

1 grudnia Robert Kubica przejedzie ostatni wyścig F1 w barwach Williamsa. Niewykluczone jednak, że później znów wsiądzie do samochodu tej ekipy. Brytyjczycy mogą wykorzystać Kubicę podczas posezonowych testów w Abu Zabi.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Wiele wskazuje na to, że przy okazji GP Abu Zabi poznamy ostatnią zagadkę tego sezonu. Williams ogłosi wówczas, że następcą Roberta Kubicy w roku 2020 będzie Nicholas Latifi. Natomiast Polak odjedzie swój ostatni wyścig F1 w barwach tej ekipy 1 grudnia.

Kontrakt Kubicy jest jednak sformułowany tak, że wiąże Polaka z Williamsem do końca roku kalendarzowego. Tymczasem 3 i 4 grudnia w Abu Zabi odbędą się posezonowe testy opon Pirelli. Dla zespołów będzie to też okazja, by sprawdzać ustawienia pod kątem roku 2020.

Russell przetestuje Mercedesa?

W przypadku Williamsa naturalne wydaje się, aby podczas testów modelem FW42 jeździli George Russell oraz Nicholas Latifi. Tyle że Russell może zostać wezwany przez Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Niemiecki zespół ma problem ze skompletowaniem kadry na posezonowe jazdy. Lewis Hamilton ma bowiem zaplanowane spotkania oraz kręcenie reklam dla firmy Petronas, a rezerwowy Esteban Ocon otrzymał zgodę na odbycie testów z Renault. 23-latek będzie reprezentować tę ekipę w roku 2020. Stajnia z Brackley mogła zablokować Oconowi możliwość testowania konkurencyjnej maszyny, ale nie zrobiła tego ze względu na rozwój i dobro jego kariery.

Czytaj także: Andrzej Duda rozmawiał na temat przyszłości motorsportu

Russell, jako podopieczny Mercedesa, już raz testował model W10 w tym sezonie. Miało to miejsce po GP Bahrajnu. Niemcy wykorzystali wtedy fakt, że w Williamsie jazdy odbywał Latifi.

Doświadczenie Kubicy czy dodatkowe godziny dla Latifiego?

Jeśli informacje o testach Russella w Mercedesie potwierdzą się, to Williams stanie przed trudnym wyborem. Będzie mógł oddać więcej sesji Latifiemu albo też oddać samochód Kubicy, choć ten z końcem roku oficjalnie pożegna się z firmą. Każde rozwiązanie ma swoje plusy.

Latifi w roku 2020 będzie debiutantem i ma niewielkie doświadczenie za kierownicą samochodu F1. Ogranicza się do ledwie kilku sesji testowych i treningowych w barwach Renault, Force India i Williamsa. Dla 24-latka każda godzina spędzona za w kokpicie jest niezwykle cenna.

Za to Kubica ma doświadczenie i niezwykły zmysł inżynieryjny. Polak jest profesjonalistą i gdyby Williams poprosił go o udział w testach, to nie tylko nie miałby prawa odmówić, ale też w 100 proc. zaangażowałby się w pracę z inżynierami.

Williams w Abu Zabi będzie mógł po raz ostatni skorzystać ze wskazówek polskiego kierowcy. Biorąc pod uwagę testowanie eksperymentalnych części czy też sprawdzanie nowych ustawień, 34-latek będzie dla inżynierów cenniejszy niż Latifi. Zwłaszcza że spędził w tym sezonie więcej godzin w modelu FW42.

- Obawiam się, że nie będziemy w stanie ogłosić naszego składu na posezonowe testy, dopóki nie rozpocznie się GP Abu Zabi - przekazała nam Sophie Ogg, rzeczniczka prasowa Williamsa, co zdaje się niejako potwierdzać kontrakt Latifiego w tym zespole.

Kubica skazany na łaskę Williamsa

W Abu Zabi możemy usłyszeć oficjalnie nie tylko o umowie Latifiego w Williamsie, ale może też wyjaśnić się przyszłość Kubicy. W padoku F1 panuje przekonanie, że Polak jest już po słowie z Haasem i jeśli na ostatniej prostej nie wydarzy się nic niespodziewanego, to w grudniu powinien być ogłoszony jego transfer.

Jeśli Kubica dopnie formalności z innym zespołem F1 jeszcze przed testami w Abu Zabi, to teoretycznie mógłby się pojawić w jego barwach na torze Yas Marina. Chociażby po to, żeby uzyskać wyczucie maszyny z roku 2019 i móc je później porównać do wersji z sezonu 2020.

Czytaj także: Williams uniknął podatku w wysokości 4,1 mln funtów

Tyle że odbycie testów w samochodzie innej ekipy będzie wymagać zgody Williamsa, a o to może być trudno. - Robert jest zakontraktowany jako nasz kierowca do końca roku, więc gdyby inna ekipa chciała z niego skorzystać, musiałaby wystąpić z pozwoleniem, a sprawa zostałaby rozpatrzona przez nasz zarząd i prawników - dodała Ogg.

Krótko mówiąc, szanse na to, że Kubica dostałby od Williamsa zgodę na testy w innym zespole są wręcz zerowe. W F1 to jednak dość częsta praktyka. Przed rokiem Daniel Ricciardo nie mógł pojawić się w samochodzie Renault podczas posezonowych jazd, po tym jak nie otrzymał pozwolenia ze strony Red Bull Racing.

Czy podczas GP Abu Zabi poznamy przyszłość Roberta Kubicy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×