Robert Kubica nie skreśla Formuły 1. Pozostaje priorytetem
Robert Kubica odważnie stawia na wyścigi długodystansowe, ale nie porzucił marzenia o tym, by wrócić do ścigania w F1. - Dopóki jestem w padoku Formuły 1, to priorytetem byłyby wyścigi F1 - mówi Kubica w wpolsce.pl.
Trudno nie dojść do wniosku, że Kubica postawił na długodystansową rywalizację, bo w wieku 36 lat będzie mu coraz trudniej o powrót do regularnego ścigania w Formule 1. On sam niejako to potwierdził w rozmowie z wpolsce.pl.
- To mój pierwszy sezon w wyścigach długodystansowych. Dlaczego? Bo zawsze szukałem nowych wyzwań. Czegoś, czego nie robiłem jeszcze w karierze. Dlatego poszedłem w tym kierunku. Wieku mi nie będzie ubywać - powiedział Kubica w wpolsce.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikęPolski kierowca kolejny start w wyścigu ELMS zaplanowany ma na połowę maja, kiedy to rywalizacja odbywać się będzie na austriackim Red Bull Ringu. Dla reprezentanta WRT będzie to kolejna okazja, by jeszcze lepiej poznać prototyp LMP2. Niewykluczone jednak, że w przyszłości Kubica zdecyduje się na ściganie w najwyższej klasie wyścigów długodystansowych - Hypercar.
W rozmowie Kubica wyjaśnił, dlaczego w tym roku postawił na LMP2. - Klasa Hypercar przechodzi zmiany regulaminowe. W 24h Le Mans będą 2-3 pojazdy tego typu. W LMP2 konkurencja jest dużo większa. W ELMS mamy 18 aut tej kategorii, w 24h Le Mans będzie ich chyba nawet 26. Ściganie się z 2-3 rywalami nie jest szczytem marzeń - podsumował Kubica.
Czytaj także:
To przez niego powrót Kubicy do F1 był koszmarem
Była gwiazda F1 wraca do zdrowia