Rosjanie potwierdzają. Jeden miał 12, a drugi 13 lat

Smutne wieści napłynęły z Rosji. W tragicznym wypadku w obwodzie wołogodzkim zginęło dwóch młodych hokeistów. Mieli odpowiednio 12 i 13 lat. Śmierć poniósł także kierowca samochodu.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
tragicznie zmarli młodzi hokeiści Materiały prasowe / Telegram / rsport / tragicznie zmarli młodzi hokeiści
Dramatycznie informacje w mediach społecznościowych potwierdziła rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti "Dwaj hokeiści Czajki z Szeksny, Maksim Lebiediew i Artiom Potapow, zginęli w wyniku wypadku w obwodzie wołogodzkim" - czytamy.

Zaznaczono, że wypadek miał miejsce w pobliżu wsi Jaganowo. 41-letni kierowca Forda S-Max stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka samochodem ciężarowym marki Scania. Sam mężczyzna i jego pasażerowie, którymi byli młodzi hokeiści, zginęli na miejscu.

"Na razie nie ma żadnych przełomowych informacji w toku śledztwa. Istnieją przypuszczenia, że Ford S-Max wpadł w poślizg wywołany wjazdem w koleinę na drodze, przy nieudanej zmianie pasa ruchu. Droga jest 4-pasmowa i nie powinien był wjeżdżać na przeciwległy pas z własnej inicjatywy" - dodano.

Maksim Lebiediew i Artiom Potapow byli nadziejami rosyjskiego hokeja na lodzie. Przed nimi stała cała kariera. Mowa w końcu o młodych osobach, urodzonych w roku odpowiednio 2010 i 2011. Dodajmy, że razem z nimi na miejscu zdarzenia zginął także kierowca samochodu, którym się poruszali.

Na miejscu zdarzenia błyskawicznie pojawiły się służby, które zajęły się wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia. W sieci natomiast rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na pogrzeb tragicznie zmarłych nastolatków.

Zobacz także:
Pięć goli w finale Pucharu Polski
Rozdano medale mistrzostw Polski

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×