Kubacki odsłonił kulisy rozmowy z Włoszczowską. Zdradził, co usłyszał

Dawid Kubacki odebrał już swój brązowy medal olimpijski za konkurs na skoczni normalnej. Następnie w rozmowie z TVP Sport opisał swoje odczucia i wypowiedział się m.in. na temat sztabu szkoleniowego.

Dawid Franek
Dawid Franek
Dawid Kubacki podczas ceremonii medalowej PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki podczas ceremonii medalowej
Dawid Kubacki jak na razie jest jedynym polskim sportowcem, który wywalczył medal podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie. W niedzielnym konkursie na skoczni normalnej zajął 3. miejsce. Lepsi okazali się tylko Ryoyu Kobayashi i Manuel Fettner. To podium to wielka nagroda dla Kubackiego za całą karierę i wynagrodzenie niepowodzeń we wcześniejszej fazie sezonu.

- Gdy flagi poszły w górę, emocje uderzyły. To niesamowity moment, na który pracuje się całe życie. Mimo że ta praca w tym roku od początku sezonu nie do końca popłacała, to w najważniejszym momencie popłaciła - powiedział Dawid Kubacki po ceremonii medalowej w rozmowie z TVP Sport.

Patrząc na wyniki, jakie osiągali skoczkowie od początku sezonu, to zarówno medal Dawida Kubackiego, jak i 6. miejsce Kamila Stocha są wielkimi sukcesami. Te wyniki pokazują, że Polaków stać jeszcze na wiele.

ZOBACZ WIDEO: Jaki jest problem ze skokami kobiet w Polsce? Ekspert widzi winowajcę kryzysu

Kubacki wprost mówi o tym, że wszyscy zapewne odetchnęli z ulgą po niedzielnym konkursie. W tym gronie są również trenerzy, którzy przecież wielokrotnie byli krytykowani za to, że polscy skoczkowie nie osiągają dobrych wyników.

- Myślę, że ten medal zrzuci nam kamień z serca. Nie tylko ja: wszyscy od początku sezonu bardzo ciężko pracujemy. Każdy jest głodny sukcesów. Wierzę, że nie tylko mi ten medal zrzuci kamień z serca, ale również kolegom, trenerom, całemu sztabowi. On pokazał, że cały czas jesteśmy mocni i możemy walczyć o takie trofea - dodał brązowy medalista olimpijski.

Jednocześnie 31-latek podkreślił, że nie da się porównać konkursu olimpijskiego ze skoczni normalnej do tego pamiętnego z mistrzostw świata, który odbywał się w 2019 roku w Seefeld. Tam Kubacki po pierwszej serii zajmował 27. miejsce, a ostatecznie zakończył zawody jako zwycięzca. W niedzielę z kolei na półmetku był ósmy i przesunął się o pięć pozycji. Jak sam podkreśla, nie spodziewał się, że ten skok wywinduje go na podium.

Zawodnik został także zapytany o Maję Włoszczowską. Dwukrotna srebrna medalistka olimpijska wręczała medale skoczkom i dla wielu obserwatorów było to zaskoczenie. Dawid Kubacki został wcześniej poinformowany, że to Polka będzie dekorować wszystkich zawodników.

- Dowiedziałem się wczoraj, że ona będzie mi wręczała medal. Co prawda nie mieliśmy okazji zbyt długo porozmawiać, ale to bardzo miłe, że tak utytułowany sportowiec mógł mi wręczyć medal. Fajnie było usłyszeć słowa wsparcia, jeszcze po polsku, stojąc na podium z medalem na szyi - zakończył Kubacki.

Czytaj także:
Adam Małysz ocenia pracę trenera. "To jest duża porażka"
Sportowcy grzmią. Warunki i jedzenie w Pekinie to koszmar!

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×