Afera po starcie Mai Włoszczowskiej. Oddała główną nagrodę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Maja Włoszczowska
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Maja Włoszczowska
zdjęcie autora artykułu

Maja Włoszczowska wystartowała w Tour de Pologne amatorów i wśród kobiet okazała się najlepsza. Mocno to skrytykowali kibice, co zaskoczyło byłą zawodową kolarkę górską.

Na niedzielę w Karpaczu odbył się wyścig w ramach Tour de Pologne amatorów. Na starcie pojawiła się utytułowana Maja Włoszczowska, polska kolarka górska, która właśnie w tej dyscyplinie odniosła sukcesy. Dwukrotna wicemistrzyni olimpijska, złota medalistka mistrzostw świata w wyścigu elity MTB oraz w maratonie MTB, wielokrotna mistrzyni Europy oraz Polski po sezonie 2020/2021 zakończyła sportową karierę. Jednak zdecydowała się skorzystać z zaproszenia organizatorów na TdP amatorów i pojawiła się na starcie. W gronie pań była bezkonkurencyjna, pokonując drugą najlepszą kolarkę o ponad 7 minut.

Po zakończonym wyścigu nastąpiła dekoracja, po której w mediach społecznościowych TdP amatorów pojawiły się z niej nagrania oraz zdjęcia. Te jednak nie zostały pozytywnie przyjęte właśnie z powodu Włoszczowskiej. Zdaniem osób komentujących, start byłej zawodowej kolarki górskiej wśród amatorów nie powinien mieć miejsca. Wszystko jednak odbyło się zgodnie z regulaminem.

[color=#222222]- Przyznam, że jestem zaskoczona krytyką. Atmosfera podczas wyścigu była świetna, wszyscy cieszyli się, że startuję. Startowałam kilka razy w imprezach amatorskich w Polsce i na świecie, zawsze odbiór był bardzo pozytywny - powiedziała Włoszczowska, odnosząc się do reakcji internautów w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Dostaję masę zaproszeń na imprezy amatorskie, by właśnie wystartować w gronie amatorów i jednocześnie moich kibiców. W Tour de Pologne amatorów startowałam towarzysko. Robiłam zdjęcia na trasie i rozmawiałam z ludźmi. Owszem, wjechałam mocno, bo jak się ma numer na plecach, to zawsze się jedzie mocno. Na trasie mieliśmy także niesamowity doping kibiców. Taka atmosfera niesie - opowiada nam.

[/color]

[color=#222222]- Miałam ochotę pojechać absolutnie w tym wyścigu Tour de Pologne amatorów, bo jest to jedna z wyjątkowych okazji, żeby pojechać w dwutysięcznym peletonie fanów kolarstwa. Owszem, byłam zawodowcem dwa lata temu, jednak w tej chwili jeżdżę bardzo sporadycznie i przyznam, że moje zwycięstwo było dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem - dodała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

Spora nagroda za triumf rozdysponowana 

By pokonać 82-kilometrową trasę, była kolarka górska potrzebowała 2 godzin, 39 minut i 23 sekund. Tuż po zakończeniu wyścigu 39-latka wyszła z pomysłem braku klasyfikacji.[/color]

- Przed dekoracją rozmawiałam, że może lepiej mnie nie klasyfikować. Natomiast wszyscy organizatorzy stwierdzili, że nie, że to super sprawa i dziewczyny na podium też mówiły, że to super stanąć ze mną na podium. To mnie utwierdziło, że to jest okej - wyznała.

Głośno zrobiło się o nagrodach, które otrzymała zwyciężczyni rywalizacji kobiet. Głównym upominkiem był rower o wartości 20 tysięcy złotych, a do tego również 2,5 tys. złotych oraz 6-dniowy pobyt w górskim resorcie wraz z karnetem narciarskim.

- Była oczywiście duża nagroda w postaci roweru, o czym też nie wiedziałam. Ta nagroda idzie na cele charytatywne, żeby pomóc młodym zawodnikom i zawodniczkom. Już został on przekazany do Akademii Fenixa, która szkoli młodych zawodników. Mam nadzieję, że pomoże w tym, żeby wyszkolić następców Rafała (Majki - przyp. red.), Michała (Kwiatkowskiego - przyp. red.) czy Kasi Niewiadomej - podkreśliła medalistka IO.

[color=#222222]- Jeżeli chodzi o nagrody finansowe, to z niej najpierw musi zostać potrącony podatek za rower i tutaj nie wiem, jakie to są wysokości, także nie wiem, czy coś z tego zostanie. Natomiast część już przekazałam osobom, które z tego dobrze skorzystają i działają na rzecz kolarstwa. Nad częścią jeszcze się zastanawiam, wszystkie nie zostały rozdysponowane, ale wszystkie posłużą na dobre cele - dodała w kwestii upominków za triumf.

[/color]Mętlik po reakcjach ludzi

Obecność Włoszczowskiej na starcie TdP amatorów cieszyła się sporym zainteresowaniem. Wiele osób miało w końcu okazję spotkać utytułowanego sportowca z naszego kraju, a nawet z nim rywalizować. W internecie jednak spojrzenie osób była zupełnie odmienne. Stąd też Włoszczowska zamierza przemyśleć sprawę kolejnych startów w tego typu imprezach.

- Zastanawiam się, co robić w przyszłości. Z jednej strony ludzie się cieszą, że jestem na starcie, masa ludzi była szczęśliwa, że może potrzymać mi koło, z drugiej potem jest hejt. Pytanie, czy nie startować, żeby się nie narażać na hejt. Mam na pewno temat do przemyślenia. Zawodowcem się nie czuję, jeżdżę w tym roku naprawdę tyle co nic i daleko mi do tego. Natomiast zdrowie bez dwóch zdań mam i zawsze będzie działało to na moją korzyść - przyznała.[color=#222222]

[/color]Czesław Lang: "Ludzie szukają sensacji"

O odniesienie się do reakcji internautów poprosiliśmy także dyrektora generalnego Tour de Pologne, Czesława Langa, który również sprawował pieczę nad wyścigiem amatorów.

- Uważam, że dla każdego, kto mógłby startować wspólnie z Mają Włoszczowską, to zaszczyt. Gdybym ja mógł jechać z tak wielką, utytułowaną zawodniczką, to byłbym najbardziej szczęśliwy, że mogę sobie z nią zrobić zdjęcie - powiedział na temat startu byłej zawodowej kolarki górskiej.

Odniósł się on także do upominków, które powędrowały na jej konto z uwagi na zwycięstwo wśród kobiet. - Jeżeli chodzi o nagrody, Maja wygrała piękny rower, wart prawie 20 tysięcy i przeznaczyła go dla utalentowanej zawodniczki, nie zatrzymała go sobie. Po prostu oddała go charytatywnie dla klubu - podkreślił.

- Ludzie szukają sensacji i w ogóle nie mają poczucia normalności. Najlepsza była, bo po prostu była najlepsza, nie ściga się tyle czasu, to może się pościgać zgodnie z regulaminem. Znajdzie się kilku hejterów, ale u nas 2,3 tysiące osób startowało i wszyscy bili brawo, byli szczęśliwi, że mogą jechać z Mają Włoszczowską - podsumował reakcję internautów i osób startujących w wyścigu były kolarz.

Włoszczowska nie była pierwszą znaną postacią wśród osób, które zdecydowały się na start w TdP amatorów. Wraz z nią do rywalizacji przystąpił Dariusz Baranowski, były polski kolarz szosowy, trzykrotny zwycięzca Tour de Pologne. Do mety dotarł w czasie 3 godzin, 1 minuty i 34 sekund. Wcześniej w tym wyścigu rywalizowały inne znane postacie kolarstwa.

- Startował również Dariusz Baranowski, Sonny Colbrelli, Francesco Moser, kiedyś jeszcze ja jeździłem, też wygrywałem w swojej kategorii. To jest otwarte dla wszystkich, to jest możliwość przejechania się z wielkimi legendami sportu. Trzeba być naprawdę trochę ograniczonym, zakompleksionym człowiekiem, żeby takie rzeczy mówić - podsumował krytykę internautów Lang.

- Maja nie wzięła nagrody, pięknie pojechała, wygrała, a nagrodę oddała i od razu to powiedziała na scenie przy wszystkich. Kwotę pieniężną też na pewno przekazała, zatem spokojnie. Na pewno nie chciała się dorobić na tym wyścigu i to my ją zaprosiliśmy. Nie jest taką osobą, że przyjechała tutaj, żeby żebrać tutaj jakieś upominki - zakończył dyrektor generalny TdP.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Przeczytaj także: Taki wpis polajkował były prezes polskiego związku sportowego. Co za wstyd!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Twoim zdaniem Maja Włoszczowska powinna startować w amatorskich zawodach kolarskich?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
Leonidas spod Termopil 1
31.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pani Włoszczowska Pani nadal nic nie rozumie. Czy naprawdę uważa Pani, ze chodzi o ten rower?  
avatar
jupp
2.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kołtuństwo naszego społeczeństwa jest wręcz koncertowe. Zawiść, zalganie - wszechobecne!!  
avatar
Dyziomma
1.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Skoro to są zawody dla amatorów to dlaczego była sklasyfikowana. Nudzi się jej to niech se jedzie ale takie zabieranie miejsca na podium amatorom to trochę marnie wygląda.  
avatar
Szymaner
1.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Według mnie nie powinna odebrac nagród albo przekazać nagrdy osobie która zajęła drugie miejsce na mecie. Byli zawodnicy nie powinni być klasyfikowani na równi z amatorami, powinni mieć własną Czytaj całość
avatar
żużelman
31.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jest już na sportowej emeryturze,więc co ma robić,oglądać telewizję.Bardzo dobrze że startuje.