Rafał Majka: Boli mnie, nawet gdy chodzę
Rafał Majka narzeka na ból pleców. To efekt lipcowego upadku na Tour de France. Mimo to przejechał Vuelta a Espana, ale może nie wystartować w mistrzostwach świata w Bergen (17-24 września).
- Cierpię na problemy żołądkowe. Nie mogę nic jeść w trakcie śniadania i później brakuje mi sił na trasie - mówił Majka po kilku pierwszych etapach.
Chciał jeszcze zaatakować na sobotnim, legendarnym podjeździe pod Algo de l'Angliru, ale na zjeździe poczuł ogromny ból w plecach. To po kłosie upadku na Tour de France, z którego ostatecznie wycofał się, ponieważ nie był w stanie jechać.
- Rafał ma silny nacisk na nerwy w lędźwiowej części kręgosłupa - mówi masażysta zespołu Bora Arkadiusz Wojtas.
ZOBACZ WIDEO "Happy Olo" we wrześniu na ekranach. "To trochę szalony film"We wtorek oraz w środę Majka ma przejść badania i po nich zapadnie decyzja, czy wystartuje 24 września ze startu wspólnego, gdzie miał być kluczowym pomocnikiem Michała Kwiatkowskiego.
Według "Faktu", zespół Majki - Bora - chciałby, żeby polski kolarz odpuścił ten start, aby mógł się przygotować do ostatniego ważnego wyścigu Il Lombardia (7 października).