Rafał Majka: Boli mnie, nawet gdy chodzę

Rafał Majka narzeka na ból pleców. To efekt lipcowego upadku na Tour de France. Mimo to przejechał Vuelta a Espana, ale może nie wystartować w mistrzostwach świata w Bergen (17-24 września).

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Rafał Majka wygrywa 14 etap Vuelta a Espana 2017 PAP/EPA / JAVIER LIZON / Na zdjęciu: Rafał Majka wygrywa 14. etap Vuelta a Espana 2017
- W tej chwili boli mnie nawet, gdy chodzę - mówi Rafał Majka cytowany przez "Fakt". Mimo tego, że na Vuelcie odczuwał ból, to wygrał jeden z etapów, a na innym był trzeci.

- Cierpię na problemy żołądkowe. Nie mogę nic jeść w trakcie śniadania i później brakuje mi sił na trasie - mówił Majka po kilku pierwszych etapach.

Chciał jeszcze zaatakować na sobotnim, legendarnym podjeździe pod Algo de l'Angliru, ale na zjeździe poczuł ogromny ból w plecach. To po kłosie upadku na Tour de France, z którego ostatecznie wycofał się, ponieważ nie był w stanie jechać.

- Rafał ma silny nacisk na nerwy w lędźwiowej części kręgosłupa - mówi masażysta zespołu Bora Arkadiusz Wojtas.

ZOBACZ WIDEO "Happy Olo" we wrześniu na ekranach. "To trochę szalony film"

We wtorek oraz w środę Majka ma przejść badania i po nich zapadnie decyzja, czy wystartuje 24 września ze startu wspólnego, gdzie miał być kluczowym pomocnikiem Michała Kwiatkowskiego.

Według "Faktu", zespół Majki - Bora - chciałby, żeby polski kolarz odpuścił ten start, aby mógł się przygotować do ostatniego ważnego wyścigu Il Lombardia (7 października).

Czy Majka powinien odpuścić sobie start na MŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×